Problemy Roberta Lewandowskiego zaczęły się w trakcie przegranego meczu z Almerią (0:1). Badania klubowych lekarzy wykazały, że napastnik nabawił się naciągnięcia mięśnia dwugłowego lewego uda. W związku z tym Xavi nie mógł skorzystać ze swojego najskuteczniejszego piłkarza w dwóch kolejnych spotkaniach.
Prognozy nie zakładały długiej przerwy w grze kapitana reprezentacji Polski. - Jeżeli to jest naciągnięcie i nie jest to rozległy uraz, to myślę, że spokojnie w ciągu dwóch tygodni jest się w stanie doprowadzić do takiego stanu, żeby zawodnik mógł wrócić do pełnego treningu - przewidywał pod koniec lutego dr Krzysztof Jamka - więcej TUTAJ.
Jak ustalił dziennik "Marca", w czwartek Lewandowski pojawił się w ośrodku Ciudad Deportiva, gdzie wziął udział w sesji treningowej wraz z resztą drużyny. Snajper wraca na właściwe tory.
Zresztą tuż po treningu FC Barcelona opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z Lewandowskim w roli głównej. Kadrowicz był w świetnym humorze, schodząc z boiska z członkami sztabu medycznego.
Według wspomnianego źródła, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Lewandowski będzie zdolny do gry w najbliższą niedzielę. 12 marca o godz. 21 lider tabeli Primera Division zmierzy się z Athletikiem Bilbao na San Mames.
Czytaj także:
"Uwaga Lewandowski". Hiszpanie alarmują
Kłopoty Realu Madryt. Gwiazdor znów kontuzjowany
ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos wprost o problemach reprezentacji Polski. "Tak trudno jeszcze nie miał"