Piłkarze Miedzi Legnica przegrali w Gdańsku aż 0:4.
- Wynik mówi sam za siebie. Jestem dwunasty mecz trenerem Miedzi i jedyna porażka dwoma bramkami miała miejsce w meczu z Pogonią, kiedy byliśmy mocno osłabieni przez kartki. Po drugiej bramce zespół rozsypał się jak domek z kart.
- Chęci odrobienia strat odebrały nam rozum w ataku, traciliśmy kolejne bramki i wygląda to fatalnie. Nie powiem o dobrych czy słabych aspektach, bo to nie ma znaczenia. Ten wynik, to dotkliwa porażka i komplikuje nam to życie - powiedział trener Grzegorz Mokry na konferencji prasowej.
- To, czego się spodziewaliśmy na podstawie analizy miało miejsce na boisku. Pierwszą kluczową bramkę straciliśmy po dośrodkowaniu do Zwolińskiego, a Lechia z tego żyje, do tego gola zdobył Flavio. Wynik determinował przebieg spotkania i tak, jak Lechia odkryła się w Poznaniu przed tygodniem, tak my w Gdańsku i stąd kontry oraz kolejne bramki - dodał Mokry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! Porównują go do Messiego
Lechia Gdańsk w końcu zwyciężyła. - Ciężar gatunkowy tego meczu był bardzo wysoki i tym bardziej cieszę się, że to Lechia wytrzymała ciśnienie. Było dużo determinacji, zaangażowania i jedności w zespole, a także w końcu trochę jakości, bo strzeliliśmy bardzo ładne bramki. Powiedziałem w szatni, że mam nadzieję że na bazie tego zwycięstwa zbudujemy coś, co pozwoli nam regularnie punktować. To początek drogi, bo przed nami 10 finałów i trzeba się jak najlepiej przygotować do meczu z Wartą. Dziękuję zespołowi, że pokazał dużo charakteru i serca, co jest bardzo istotne. Gramy dalej - zaznaczył Marcin Kaczmarek.
Gdańszczanie zagrali dwie różne połowy. - Ciężar spotkania decydował o przebiegu pierwszych 45 minut oraz wszystko, co mamy w plecaku. Cały bagaż doświadczeń miał wpływ i cieszę się, że to Lechia wytrzymała ciśnienie. Do przerwy było dużo niedokładności z dwóch stron, jak zdobyliśmy bramkę było zdecydowanie lepiej i spokojniej. Cieszę się, że bramki padły po ładnych akcjach. To mecz, który dał nam trzy punkty i wiarę w to, że ten zespół może być zjednoczony, skonsolidowany i iść w kierunku utrzymania. Musimy to podkreślać w następnych meczach, to sprawa oczywista - stwierdził trener.
Po drugim golu dla Lechii, gdańszczanie rzucili się do dalszych ataków. - Zawsze w piłce bardzo duże znaczenie ma głowa i mental. Jak zespół czuje się dobrze, to tak reaguje. Dostaliśmy dobrej energii i chciałbym, by drużyna zawsze tak reagowała. To jasny sygnał od zespołu, że chce iść w jednym kierunku i jest razem. To wszystko trzeba przełożyć na pracę codzienną i mam nadzieję, że będzie to dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami - podkreślił Kaczmarek.