Od 1994 roku Białorusią rządzi Alaksandr Łukaszenka. To polityk, który przeprowadził brutalne represje wobec członków opozycji, a w ubiegłym roku zaangażował się w wojnę w Ukrainie, pomagając zbrodniczej Rosji. Na te działania postanowił zareagować Tomasz Frankowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, a przed laty reprezentant Polski.
"Z inicjatywy mojej i posła PE Andrzeja Halickiego wystosowaliśmy list do prezydenta UEFA, w którym apelujemy o wykluczenie drużyny Białorusi z eliminacji do EURO 2024. Pod naszym apelem podpisało się 104 posłów" - poinformował na Twitterze.
W opublikowanym liście wymieniono kilka przypadków represyjnej działalności Łukaszenki. W ostatnim czasie na kary więzienia skazano m.in. Alesia Bialackiego, laureata nagrody Nobla, obrońcę praw człowieka oraz Swiatłanę Cichanouską, liderką opozycji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu
Frankowski oraz inni posłowie uważają, że w takim wypadku nie powinno być mowy o udziale reprezentacji Białorusi w eliminacjach do mistrzostw Europy.
"Sam fakt udziału białoruskiej reprezentacji w mistrzostwach UEFA zostanie później wykorzystany przez Łukaszenkę i jego ekipę propagandową do udowodnienia, że jest dobrze przyjęty w społeczności międzynarodowej" - czytamy w liście wysłanym do prezydenta UEFA Aleksandra Ceferina (pełna treść na dole).
"Byłoby to obrazą ofiar rosyjskiej agresji na Ukrainie i wszystkich Białorusinów, którzy zostali zmuszeni do ucieczki ze swojej ojczyzny, a także tych, którzy zostali na Białorusi i teraz muszą żyć w strachu i terrorze" - dodano.
Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do rosyjskich drużyn, które zostały wykluczone ze wszystkich rozgrywek UEFA, białoruskie kluby i reprezentacja nadal mogą brać udział w rozgrywkach międzynarodowych. Białorusini nie mogą jedynie organizować meczów na własnym terenie.
Do rozpoczęcia eliminacji Euro nie pozostało już zbyt wiele czasu. Białoruś pierwszy mecz zagra 25 marca, a jej rywalem będzie Szwajcaria. W tej samej grupie są także: Izrael, Rumunia, Kosowo i Andora.
Czytaj także:
Awantura, wariograf, sąd i bunt arbitrów. Niebywała historia w polskiej piłce