Gracz Wisły w pierwszej połowie przy stanie 0:0 nie wykorzystał rzutu karnego. Kamil Grosicki po spotkaniu narzekał, że to on miał strzelać jedenastkę. - Niech nie opowiada, że strzela rzuty karne, bo to nieprawda. Na odprawie trener nikogo nie wskazał. Czułem się pewnie, więc wziąłem piłkę. Pudło biorę na siebie. Nie można jednak powiedzieć, że o wszystkim zdecydował jeden strzał - powiedział Małecki w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Najlepszy strzelec ekstraklasy idzie dalej w swojej krytyce. - Holandia pokazała nam, gdzie jesteśmy. Z zespołem przebywałem 10 dni i mówię otwarcie, że połowa nie nadaje się do reprezentacji. I to nie jest tylko moja opinia. Trener też to powinien wiedzieć. Skład z Holandią był pozmieniany i nawet na ławce siedzieli lepsi zawodnicy od tych, którzy występowali. Trener na pewno wie, że popełnił błąd, wystawiając taki skład. Przez 30 minut jakoś to wyglądało, ale później był wielki dramat - przyznał.