[tag=721]
Real Madryt[/tag] w ostatnich miesiącach upodobał sobie rozgrywki Ligi Mistrzów. Nawet jeśli Królewskim nie idzie na arenie krajowej, spinają się na starcia we wspomnianym międzynarodowym turnieju i w nim pokazują rywalom ich miejsce w szeregu. Tak też było w przypadku pierwszego starcia z Liverpoolem.
Do spotkania rozgrywanego na Anfield Los Blancos nie przystępowali w zbyt dobrej formie, ale podczas tej rywalizacji udowodnili, że są świetnym zespołem na największej scenie. Pierwsza batalia tego dwumeczu zakończyła się ich zwycięstwem 5:2 i ze względnym spokojem mogli przystępować do rewanżu.
Drugie starcie z Liverpoolem mogło dać im przepustkę do ćwierćfinału tegorocznej kampanii, a jednocześnie zapowiadało się na przełomowe dla Karima Benzemy. Bowiem francuski napastnik w meczu z The Reds zanotował swój 129. występ w Lidze Mistrzów w barwach Realu Madryt.
Tym samym zrównał się pod tym względem z Sergio Ramosem i wraz z nim zajmuje trzecie miejsce w klubowej klasyfikacji. Jeśli ostatecznie Królewscy przejdą dalej, jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie dogoni, a zapewne nawet przegoni drugiego Raula Gonzaleza.
Jednak do pierwszej pozycji brakuje mu jeszcze sporej liczby występów. Na prowadzeniu w tym zestawieniu jest Iker Casillas, który podczas swojej kariery w madryckim klubie aż 150 razy wystąpił w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33
Czytaj też:
Dantejskie sceny przed meczem LM
Szokujące fakty ws. Barcy i sędziego!