W piątek Fernando Santos ogłosił pierwsze powołania na zgrupowanie reprezentacji Polski. W gronie wybranków Portugalczyka zabrakło choćby Dawida Kownackiego. Selekcjoner wolał postawić na Krzysztofa Piątka, co ewidentnie nie spodobało się Janowi Tomaszewskiemu.
- Mam tutaj zastrzeżenie tylko do jednego zawodnika. Krzysztofa Piątka. Nie rozumiem, czemu jest powołany. Gra beznadziejnie w swoim klubie, w poprzednim też nie miał miejsca - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Tomaszewski nawiązał też do zaskakującego powołania Bena Ledermana. Pomocnik Rakowa Częstochowa po raz pierwszy weźmie udział w zgrupowaniu Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie
- Nie wiem, kto to jest ten Lederman, ale skoro go powołał, to znaczy, że będzie się mu przyglądał. To jest bardzo ważne - zaznaczył były bramkarz.
Poza tym wszystko mu pasuje. - Jestem zbudowany postawą Santosa (...) Bramkarze fenomenalnie, obrońcy fenomenalnie. Rozmawiał z trenerami, a nie pseudoekspertami i pseudodziennikarzami - podsumował 75-latek.
Debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski Santos zaliczy już 24 marca. Tego dnia Polacy zagrają na wyjeździe z Czechami. Będzie to pierwszy pojedynek w ramach eliminacji Euro 2024. Początek rywalizacji o 20:45.
Zobacz także:
> Idealne uderzenie Mateusza Szwocha. Wisła Płock wypunktowała Górnika (wideo)
> Ancelotti o kontuzji Benzemy. "Trochę mu to przeszkadzało"