- Grając o tak dużą stawkę, jak awans na mistrzostwa Europy, z rywalem, który w naszej grupie należy do najsilniejszych, należy odpowiednio podejść do swojego zadania. Tymczasem w polskiej drużynie nie było widać ani koncentracji, ani właściwego przygotowania - powiedział WP SportoweFakty 75-krotny reprezentant Polski i zdobywca 48 goli w narodowych barwach.
Zatrważający jest nie tylko wynik, ale też fakt, że 2:0 dla Czechów było już w 3. minucie. - Tak się stało właśnie z przyczyn, które wymieniłem. Zagraliśmy bardzo przeciętnie, zwłaszcza że Czesi to naprawdę nie jest jakiś mocny przeciwnik ze ścisłej czołówki - dodał Włodzimierz Lubański.
Legenda Biało-Czerwonych uważa, że kadrowicze zawiedli w najbardziej podstawowych aspektach. - Zabrakło mi zęba, a to jest potrzebne, żeby z takim solidnym rywalem jak Czechy dobrze wypaść. Na poziomie międzynarodowym stracenie dwóch goli w trzy minuty jest bardzo dziwne, w dodatku niesamowicie negatywnie działa na zespół. Od samego początku nie można myśleć o tym jak rozmontować defensywę przeciwnika, zamiast tego trzeba gonić wynik. Każdy chyba wie, jak niewygodna jest taka rola.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
Co z awansem Polski na Euro 2024? W Pradze nic nie zostało zaprzepaszczone, lecz przed poniedziałkowym domowym starciem z Albanią selekcjoner Fernando Santos ma mnóstwo pracy.
- Trudno na tak wczesnym etapie wyrokować, jak ten wynik wpłynie na nasze szanse. Grupa nie jest ciężka, ale zagraliśmy słaby mecz. Przegrywaliśmy zbyt dużo pojedynków, stwarzaliśmy niewiele sytuacji podbramkowych. Nie było tego, od czego w ogóle powinniśmy zacząć - oznajmił Lubański.
Czytaj także:
Oficjalnie: Raków Częstochowa ma nowego prezesa. Już pracował w PKO Ekstraklasie
Oficjalnie: transfer z Legii Warszawa do Warty Poznań