To w reprezentacji Polski niepokoi najbardziej. Nie chodzi o szanse na awans

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Najgorszy nie jest wynik, a fakt, że w kadrze nie widać żadnej pozytywnej zmiany po mundialu - powiedział po porażce reprezentacji Polski z Czechami (1:3) Roman Kosecki.

Podopieczni Fernando Santosa koszmarnie rozpoczęli eliminacje Euro 2024, przegrywali 0:2 już w 3. minucie, a ich występ w Pradze wyglądał szokująco źle.

- Zawodnicy wyszli na boisko totalnie rozkojarzeni. Wiadomo było, że Czesi grają twardo i zdecydowanie. Indywidualnie może nie, ale zespołowo są akurat bardzo mocni. Lubią walkę, my o tym wiedzieliśmy, mimo to w tym elemencie zdecydowanie przegraliśmy. Piłkarsko mamy większe możliwości niż reprezentacja Czech, tyle że trzeba jeszcze dołożyć charakter i walkę. Tymczasem rzeczywistość była taka, że ustępowaliśmy rywalom bark w bark, przegrywaliśmy pojedynki główkowe i nawet przy większym posiadaniu piłki nie byliśmy w stanie nic zrobić - powiedział WP SportoweFakty 69-krotny reprezentant Polski, były piłkarz m. in. Osasuny Pampeluna i Atletico Madryt.

- Dziwi mnie takie nastawienie. W naszej drużynie nie było widać próby narzucenia swojego stylu. Trudno mi znaleźć jakikolwiek powód do pochwał. Jedyny plus to fakt, że trener ma teraz znacznie lepszy pogląd na zawodników. Pewnie z nimi porozmawia, bo tak być po prostu nie może - dodał Roman Kosecki.

Jak piątkowa klęska wpłynie na dalsze losy Biało-Czerwonych w eliminacjach Euro 2024? - Zobaczymy, jaką reakcję pokażą w spotkaniu z Albanią. Szczerze mówiąc, o awans wciąż się za bardzo nie boję, bo UEFA wprowadziła takie zasady, że trudno nie pojechać na turniej finałowy. Trzeba to jednak wywalczyć i wybiegać, to podstawa - zaznaczył.

Kosecki wskazał na inny, jego zdaniem znacznie poważniejszy problem. - Nie skupiam się na takich kwestiach jak szanse na awans, bardziej na tym, czy coś się zmieniło w kadrze po mundialu. Niestety nic się nie zmieniło i to jest najgorsze. Zawiedli wszyscy - od bramkarza po napastnika, choć prawdę mówiąc, Wojciech Szczęsny uchronił nas nawet od wyższej porażki. Niech sobie nasi kadrowicze przypomną, w jakich klubach na co dzień grają, jakie mają możliwości i zaczną to pokazywać na boisku - zakończył Kosecki.

Czytaj także:
Oficjalnie: Raków Częstochowa ma nowego prezesa. Już pracował w PKO Ekstraklasie
Oficjalnie: transfer z Legii Warszawa do Warty Poznań

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

Komentarze (14)
avatar
Marian Maj
27.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda trenera...na starość takie coś...współczuję.. 
avatar
kedzior
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polskim kadrowiczom powinno się trzy razy dziennie pokazywać jak gra Raków Częstochowa !!! Zespół bez wielkich gwiazd ale zespół bardzo dobrze przygotowany motorycznie,grający swoje bez względu Czytaj całość
avatar
Romek Romek
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Filozofia sie sprawdzila. Zeby bylo dobrze, nalezy grac zle, nawet nieudolnie. No i mamy !!!! Bo Krychowiaka nie ma, a filozofia zostala. 
avatar
Anonymous2328
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
przecież ten Santos to nie cudotwórca, rozegrał pierwsze spotkanie po objęciu stanowiska trenera kadry.Michniewicz miał bardzo mało czasu na przygotowanie zespołu wyszedł jakimś cudem z grupy Czytaj całość
avatar
Obsztyfitykultykiewicz
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
może Albania nas oszczędzi i wyrwiemy remis