Biało-Czerwoni zaliczyli koszmarny start eliminacji Euro 2024. W debiucie Fernando Santosa przegrali na wyjeździe z Czechami (1:3) - to pierwsza porażka na początek kwalifikacji do mistrzostw Europy bądź świata od 17 lat.
Wynik meczu w Pradze wzmógł dyskusję w temacie szans Polski na awans do przyszłorocznego turnieju. Wciąż jednak wszystko jest w naszych rękach i możemy zapewnić sobie kwalifikację drogą tradycyjną.
Euro na wyciągnięcie ręki
Grup eliminacyjnych mamy 10 i z każdej bezpośredni awans uzyskają po dwa najlepsze zespoły. Dla porównania, na mundial do Kataru bezpośrednio jechali tylko zwycięzcy grup, a wiceliderzy musieli grać w turniejach barażowych (taką drogę przechodzili m.in. Polacy).
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
Zasadnicza część eliminacji zakończy się jeszcze w 2023 roku i jeśli Biało-Czerwoni nie zawiodą, już w listopadzie będą pewni wyjazdu do Niemiec.
Nawet kompromitacja nie odbiera nam szans
Co się natomiast stanie, jeśli nasza drużyna narodowa zajmie miejsce poniżej 2.? Wtedy czeka ją dogrywka w marcu 2024 roku. Rozegrany zostanie wówczas turniej barażowy z udziałem najlepszych ekip z poszczególnych dywizji Ligi Narodów (A, B i C), które nie zdołają się zakwalifikować do Euro 2024 drogą tradycyjną.
W tym turnieju teoretycznie udział wezmą po cztery najlepsze zespoły ze ścieżek A, B i C. Polska była w najwyższej dywizji, zatem w jej grupie byłyby to Holandia, Chorwacja, Hiszpania i Włochy. Trudno sobie jednak wyobrazić scenariusz, w którym jakaś z tych reprezentacji nie zajmie 1. lub 2. lokaty w grupie eliminacyjnej.
Następne w kolejności do gry w barażach są: Dania, Portugalia, Belgia, Węgry, Szwajcaria i właśnie Polska.
Nie da się nie zagrać w barażach
Biało-Czerwoni nie mieliby zapewnionego udziału w barażach tylko w sytuacji, gdyby z wymienionych wyżej zespołów aż cztery nie awansowały drogą tradycyjną.
W praktyce nie ma takiej możliwości, a najlepszym przykładem są eliminacje do Euro 2020. Wtedy z dywizji A awansowało drogą standardową 11 z 12 drużyn. Celu nie osiągnęła jedynie Islandia i to ona grała w barażach, mimo że w rankingu dywizji A była ostatnia. Polska dziś jest w tym zestawieniu wyżej.
Warto zaznaczyć, że udział w barażach w żadnym stopniu nie zależy od miejsca w grupie. Decydują wyłącznie lokaty w Lidze Narodów, zatem nawet gdybyśmy przegrali wszystkie mecze i w eliminacjach zajęli ostatnią pozycję za Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi, baraże będą dla nas furtką, przez którą będziemy mogli dostać się do Niemiec.
Mecz 2. kolejki eliminacji Euro 2024 Polska - Albania w poniedziałek o godz. 20:45. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Oficjalnie: Raków Częstochowa ma nowego prezesa. Już pracował w PKO Ekstraklasie
Oficjalnie: transfer z Legii Warszawa do Warty Poznań