Na zgrupowanie reprezentacji Polski Fernando Santos zaprosił trzech prawych obrońców: Matty'ego Casha, Bartosza Bereszyńskiego oraz Roberta Gumnego. Niestety, dwaj pierwsi zmagają się z kontuzjami, dlatego nie mogli być brani pod uwagę przy ustalaniu składu na poniedziałkowe starcie z Czechami.
Defensor SSC Napoli doznał naciągnięcia jednego z więzadeł w stawie kolanowym. Pierwotnie zakładano, że jego absencja potrwa około dwa tygodnie. Pod jego nieobecność Fernando Santos wystawił na prawej flance nominalnego skrzydłowego, Przemysława Frankowskiego.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem Bereszyński opowiedział o swoich problemach zdrowotnych na antenie TVP Sport. Pod znakiem zapytania stoi jego występ w nadchodzącej kolejce Serie A.
- Trochę czasu musi jeszcze minąć. Wiedziałem od początku, w zasadzie od pierwszej diagnozy, że na tym zgrupowaniu na pewno nie zagram. Pewnie ta walka z czasem będzie trwała w tym tygodniu, może uda się zdążyć na następny mecz ligowy, może nie. Nie wiadomo, bo wszystko zależy od badań, które zostaną przeprowadzone pod koniec tygodnia - poinformował.
ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Niespodziewana decyzja klubu
Przypomnijmy, że 2 kwietnia neapolitańczycy zmierzą się w hitowym spotkaniu z AC Milan przed własną publicznością. Jak dotąd, Bereszyński nie był pierwszym wyborem Luciano Spallettiego.
- Ja czuję się OK. Wczoraj i przedwczoraj wykonałem dwie jednostki biegowe na treningu, więc nie odczuwam żadnego bólu. Mam nadzieję, że to wszystko pójdzie w dobrym kierunku i uda się to wszystko zaleczyć - dodał piłkarz.
Czytaj także:
Fernando Santos zaskoczył? Składy na mecz Polska - Albania
Tak Lewandowski zareagował po meczu z Czechami. Ujawniono kulisy