Postawa reprezentacji Polski w poniedziałkowym meczu eliminacji mistrzostw Europy z Albanią pozostawiła wiele do życzenia, ale Biało-Czerwoni wykonali cel minimum, triumfując 1:0. Kadra Fernando Santosa długo nie potrafiła stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki, ale w końcu, w 41. minucie, na listę strzelców wpisał się Karol Świderski.
Piłka po jednym z dośrodkowań spadła przed pole karne pod nogi Jakuba Kamińskiego, ten przymierzył z dystansu i trafił w słupek. Na całe szczęście futbolówkę zgarnął Karol Świderski i choć znalazł się w trudnej sytuacji, wpakował ją do bramki - obok bramkarza i obrońcy z Albanii (ZOBACZ WIDEO).
- Za pierwszym razem tak nieczysto trafiłem, na szczęście piłka została mi pod nogami. Cieszę się, że wpadło. Bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Ta plama, którą w piątek daliśmy w Pradze, została w jakiejś części zmazana - przyznał napastnik przed kamerą Telewizji Polskiej.
- W naszych głowach jest wyłącznie awans. To zwycięstwo było naszym zadaniem do wykonania. Zrobiliśmy to dla nas i dla kibiców. Na PGE Narodowym zawsze jest ich mnóstwo, a gdybyśmy zagrali tak jak poprzednio, nie wiem czy znów przyszło by ich tak dużo - zakończył.
Reprezentacja Polski po dwóch meczach zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy E. Kolejne spotkanie eliminacyjne zagra w czerwcu - na wyjeździe z Mołdawią.
Czytaj także: "Męczarnie do oglądania". Komentarze są jednoznaczne
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"