Za reprezentacją Polski drugi mecz w ramach eliminacji Euro 2024. Najpierw Biało-Czerwoni byli wyraźnie słabsi od Czechów (1:3), a następnie pokonali Albanię (1:0). Ten drugi pojedynek jednak również nie był perfekcyjny w wykonaniu zespołu Fernando Santosa.
Przed konfrontacją z Albańczykami portugalski trener dokonał kilku zmian. Marek Koźmiński ocenia je pozytywnie. - Skład, który zagrał z Albanią, jest bliższy ideału niż ten z meczu z Czechami. Smuci, że filary kadry, wśród nich Bednarek, Kiwior i Lewandowski, były postaciami słabszymi - powiedział były wiceprezes PZPN w rozmowie z rmf24.pl.
- Widzieliśmy dwa oblicza polskiej reprezentacji. Słabsze w Pradze, lepsze wczoraj, w Warszawie. Widać poprawę i mankamenty. Wygraliśmy w miarę pewnie. Trzy punkty są niezbędne - dodał.
Następnie zaznaczył, że Karol Świderski potwierdził, że powinien być w podstawowej jedenastce. Jednocześnie ocenił, że "bardzo dobrze po raz kolejny współpracował z Robertem Lewandowskim", po czym przeszedł do kwestii słabszej formy "Lewego".
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
- Robert Lewandowski jest w głębokim dołku, jeśli chodzi o formę. To nie ten sam Robert, którego widzieliśmy na mundialu w Katarze. Dajmy mu odpocząć. Taki jest sport. Myślę, że Robert jeszcze będzie stanowić o sile tej reprezentacji - stwierdził były wiceszef PZPN.
Najbliższy mecz eliminacji Euro 2024 Polska zagra dopiero 20 czerwca, z Mołdawią. Koźmiński na antenie RMF FM potwierdził, że trwają prace nad tym, by drużyna Santosa zmierzyła się z Niemcami "w najbliższych miesiącach".
- To byłaby kolejna uczta dla kibiców - podsumował Koźmiński.
Czytaj także:
> "Świderski lepszy od Lewandowskiego". Znany dziennikarz nie ma wątpliwości
> Robert Lewandowski odsłania kulisy dramatu. Grał wówczas na wielkim turnieju