Trener Pogoni Szczecin przestrzega piłkarzy. "Nie możemy o tym myśleć"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

Przed Pogonią Szczecin kluczowe starcie w kontekście walki o podium w PKO Ekstraklasie z Lechem Poznań. Jens Gustafsson zabrania jednak piłkarzom myśleć o sytuacji w tabeli.

Po konferencji prasowej Jensa Gustafssona najgłośniej było o absurdalnej próbie przekonania, że prowadzona przez niego Pogoń Szczecin gra najczęściej spośród polskich drużyn. Co prawda wcześnie pożegnała się z eliminacjami Ligi Konferencji Europy i Fortuna Pucharem Polski, ale zdaniem Szweda nadrabia to wszystko z nawiązką grami wewnętrznymi.

Reszta spotkania z Gustafssonem była spokojniejsza. Trener mówił o przygotowaniach do meczu z Lechem Poznań, który Pogoń Szczecin rozpocznie w niedzielę o godzinie 17:30 przy Bułgarskiej. Przed nim Portowcy są na czwartym miejscu w tabeli, a ich strata do trzeciego Kolejorza wynosi trzy punkty.

- Najważniejsze jest nie myśleć o sytuacji w tabeli. Gdybyśmy to robili, to i tak nie pomoże nam podczas meczu. Musimy grać tak jak do tej pory i być skuteczniejsi w polu karnym rywala. Wydaje się, że Lech jest lepszy niż na początku sezonu, także czeka na nas wielkie wyzwanie. Oczekujemy go z niecierpliwością. Zmierzą się drużyny, które kładą duży nacisk na futbol ofensywny - mówi Gustafsson.

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"

- Nie skupimy się na jednym sposobie atakowania Lecha. Ten zespół robi to w różny sposób. Czy to z użyciem obrońców, czy to skrzydłami. Musimy zneutralizować Lecha jako całość, być zdyscyplinowani w obronie i skoncentrowani na każdym momencie meczu - dodaje Szwed.

Do kadry Jensa Gustafssona powraca po zawieszeniu Benedikt Zech. Nie ma w niej kontuzjowanych Marcela Wędrychowskiego, Rafała Kurzawy oraz Michała Kucharczyka.

- Zostało nam w przerwie reprezentacyjnej okrojona grupa piłkarzy. Powołani do reprezentacji trenowali na niezależnych od nas warunkach. Reszta zespołu pracowała ostro w Szczecinie i miała nieco czasu wolnego. Staraliśmy się utrzymać wysoką intensywność, żeby nasza forma nie spadała - opowiada Gustafsson.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (0)