Trzy punkty traci Cracovia do Widzewa Łódź, z którym zagra w niedzielne popołudnie. Trener Jacek Zieliński mówi otwarcie, że to dla jego drużyny ostatni dzwonek, by włączyć się do walki o czwarte miejsce, które prawdopodobnie zagwarantuje udział w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy.
- Dla nas to ostatni moment, by doskoczyć do Widzewa i być w sytuacji, która pozwala myśleć o czwartym miejscu. Tak do tego meczu podchodzimy. Traktujemy go też jako rewanż za przegraną w Łodzi - powiedział Zieliński na konferencji prasowej.
Wówczas Cracovia przegrała 0:2. Była to bolesna przegrana. - Najbardziej bolały mnie przegrane na własnym boisku. W Łodzi przegraliśmy z - co by nie mówić - rozpędzonym zespołem. Widzew grał naprawdę dobrze, był w czubie tabeli. Nie zaprezentowaliśmy się tam jakoś bardzo dobrze. Dalej w nas to siedzi i będziemy chcieli się w niedzielę zrewanżować - podkreśla Zieliński.
ZOBACZ WIDEO: To nowy bohater kadry. Padły słowa o transferze
Inna sprawa, że łodzianie wiosną trochę wyhamowali. W ośmiu meczach w 2023 roku zdobyli tylko osiem punktów. - Uważam, że w dalszym ciągu prezentują się dobrze. Nawet w przegranych meczach z Wartą czy Lechem mieli fragmenty dobrej gry. To trochę taki papierowy beniaminek. Mówimy o uznanej firmie, która w przeszłości zdobywała tytuły mistrzowskie, występowała w europejskich pucharach. Obecnie chcą nawiązać do tradycji, natomiast też mają swoje słabe punkty i my będziemy chcieli je wykorzystać - powiedział trener "Pasów".
Cracovia przystąpi do rywalizacji z Widzewem osłabiona brakiem pauzujących za żółte kartki Jakuba Jugasa i Janiego Atanasova. - Rzeczywiście nasza sytuacja po meczu w Częstochowie trochę się skomplikowała. Do kartek dochodzi pauza kontuzjowanych Pestki i Rasmussena. Z kolei obecność Myszora w kadrze rozstrzygnie się po sobotnim treningu - podsumował Zieliński.
Początek meczu Cracovia - Widzew Łódź w niedzielę o godz. 15.
CZYTAJ TAKŻE:
Przełamanie Lewandowskiego. Niecodzienny gol Polaka [WIDEO]
Papszunowi puściły nerwy. "Ku***, jak wy pracujecie"