Dramatyczne sceny na meczu. "Odgryzł mi kawałek kciuka"

YouTube / Na meczu w Chorwacji zawrzało
YouTube / Na meczu w Chorwacji zawrzało

Do niecodziennych scen doszło po spotkaniu Cepin - Granicar Zupanja w ramach rozgrywek ligi chorwackiej. Fizjoterapeuta drużyny gości... ugryzł w kciuk trenera gospodarzy. Ten musiał udać się na izbę przyjęć do szpitala.

Serwis Sportal przekazał, że mecz Cepin - Granicar Zupanja w ramach czwartej ligi chorwackiej dostarczył wielu pozaboiskowych emocji. Cepin przegrał 0:1, a po rywalizacji trener drużyny Josip Milardović poszedł podziękować za spotkanie szkoleniowcowi gości. Wtedy też wywiązała się wielka awantura. Milardović się zagotował, wdał się w przepychanki, a następnie został ugryziony przez... fizjoterapeutę rywali.

Członek sztabu Granicar Zupanja ugryzł Milardovicia w kciuk. Ten szybko zaczął krwawić. Chorwackie media porównują to do zachowania Luisa Suareza, który na mundialu w 2014 ugryzł w bark Giorgio Chielliniego. Milardović trafił na izbę przyjęć do szpitala i nie ukrywał wściekłości.

- To coś niesłychanego. Jak po każdym meczu, niezależnie od tego, co działo się w trakcie, pogratulowałem trenerowi, a zaraz potem jego asystentowi i fizjoterapeucie drużyny, który już zaczął mnie obrażać, na co zareagowałem i doszło do bójki - powiedział Milardović, cytowany przez portal observatorial.com

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

- To nie jest dobre, ale w piłce nożnej to się zdarza. Ale wtedy fizjoterapeuta odgryzł mi kawałek kciuka! Nadal jestem na izbie przyjęć, kiedy przyszedłem i powiedziałem, co się stało i że zostałem ugryziony przez człowieka, ludzie nie mogli w to uwierzyć - dodał trener Cepina.

Milardović podkreślił również, że myślał, iż widział w piłce nożnej już wszystko. Tym razem jednak został negatywnie zaskoczony. Po spotkaniu wszyscy zwalali winę na inne osoby, a gdy media próbowały się skontaktować z fizjoterapeutą Granicara, to ten nie odbierał telefonów.

Wideo z całej sytuacji można znaleźć tutaj:

Czytaj także:
Lewandowski znika, Benzema błyszczy. Czyli prawda o wielkich meczach

Komentarze (0)