Jan Mucha w barwach Legii występuje już prawie pięć lat. Na początku był zmiennikiem Łukasza Fabiańskiego. Jak sam przyznaje - myśl o zmianie barw klubowych niejednokrotnie przechodziła mu przez myśl. Nie czuł się bowiem gorszy od Fabiańskiego. W tym czasie otrzymywał również propozycje z innych klubów, jednak wolał zostać w Legii. Opłaciło się. Dzisiaj Mucha jest jej podstawowym zawodnikiem, a dobre występy w polskiej Ekstraklasie dały mu przepustkę do bramki słowackiej Reprezentacji. Mucha to docenia i nie zamierza odchodzić z Legii za darmo. Poprosił działaczy o określenie kwoty odstępnego, bo jak twierdzi, zainteresowanie jego osobą jest spore. Zaznacza jednocześnie, że chciałby zostać w Legii. Powstaje jednak pytanie, czy tego samego chcą działacze z Łazienkowskiej. Jeżeli tak, to będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Stać ich było na płacenie 300 tysięcy euro rocznie zawodnikom z Hiszpanii, którzy nie zwojowali polskiej ligi. Mucha otrzymał propozycję znacznie gorszą.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.