Starcie Manchesteru City z Bayernem Monachium to hit ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Tę konfrontację kibice nazywają przedwczesnym finałem. Po pierwszym spotkaniu w lepszych humorach jest angielski zespół, który wygrał 3:0. Niewiele osób wierzy, że mistrzowie Niemiec będą w stanie odwrócić losy tej rywalizacji.
Dobrą minę do złej gry robi Thomas Tuchel, który niedawno objął rządy w Bayernie Monachium. Według dziennika "Bild", w szatni doszło jednak do awantury między Sadio Mane oraz Leroyem Sane.
Obaj sprzeczali się już na murawie. Po spotkaniu Senegalczyk miał do Niemca pretensje o to, jak odnosił się do niego na boisku. Nagle zaatakował Sane i uderzył go w twarz. Zawodników rozdzielali koledzy z zespołu. Z relacji niemieckich dziennikarzy wynika, że Mane musiał opuścić szatnię (więcej TUTAJ-->).
Znany dziennikarz Florian Plettenberg spodziewa się, że Mane zapłaci za swój wybryk. Jego zdaniem Senegalczyk za kilka miesięcy odejdzie z Monachium.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
- Sprowadzili Thomasa Tuchela, trenera, pod którego wodzą takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Nie sądzę, aby Sadio Mane latem miał przyszłość w Bayernie Monachium - przyznał dla Sky Sports Deutschland.
Sadio Mane trafił do Bayernu w 2022 roku z Liverpoolu. Do tej pory rozegrał 32 spotkania, w których strzelił 11 bramek oraz zaliczył 5 asyst.
Zobacz także:
Hiszpanie pewni awansu Realu Madryt. Tak komentują zwycięstwo z Chelsea