Warta Poznań chce powtórki z jesieni. "Teraz będzie trudniej"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań

- Tabela będzie się liczyć na koniec, a nie teraz - mówi trener Warty Dawid Szulczek. Jego zespół, w porównaniu do Śląska, z którym zagra w czwartek, cieszy się o wiele większym spokojem.

Zieloni zajmują 5. miejsce, spadek im już raczej nie grozi. Tymczasem wrocławianie z dorobkiem 31 pkt. balansują na krawędzi zagrożonej strefy i są pod ogromną presją.

- Tabela będzie się liczyć na koniec maja - zaznaczył jednak trener poznańskiej ekipy Dawid Szulczek. - Szykujemy się na walkę o trzy punkty, lecz żeby to zrealizować, musimy być skuteczni od pierwszej akcji. Zawsze można rozmawiać o celach na ostatnią fazę sezonu, jednak one w trakcie pojedynczego meczu nie mają żadnego znaczenia.

Warta ostatnio przegrała derby z Lechem (0:2), choć pokazała bardzo przyzwoity futbol. W ogóle runda wiosenna w jej wykonaniu jest solidna, dzięki czemu przy Drodze Dębińskiej uniknęli nerwów związanych z rozpaczliwą walką o utrzymanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny

- Rozwinęliśmy się jako drużyna. Widzę progres w grze. Nie chodzi tu tylko o punkty, a głównie o to, jak potrafimy funkcjonować na boisku. Lech miał z nami bardzo trudno. Do pełni szczęścia zabrakło nam głównie odwagi w wyjściu do pressingu. Fajnie byłoby zobaczyć spotkanie, w którym połączymy dobrą postawę z pierwszej połowy z Pogonią Szczecin i drugiej z Lechem, jednocześnie dokładając do tego lepszą skuteczność. Myślę, że w końcówce sezonu to nam się uda - stwierdził Szulczek.

Pytany o najgroźniejszych zawodników w zespole Śląska, trener Warty wskazał dwa nazwiska i niczym nie zaskoczył. - Najbardziej trzeba uważać na Johna Yeboaha i Erika Exposito. My żadnych większych zmian w taktyce nie planujemy, skoro wiosną funkcjonujemy solidnie.

Warta miała mocną końcówkę rundy jesiennej. Czy teraz to powtórzy? - Stać nas na to, choć brak Mateusz Kupczaka, Miguela Luisa i Jana Grzesika to nieco utrudnia. Grzesik grał praktycznie wszystko, z Luisem było podobnie, a Kupczak do momentu złapania kontuzji rzadko siadał na ławce. Ich postawa miała duże znaczenie dla wyników w końcówce poprzedniego roku. Teraz będzie trudniej, inna sprawa, że mamy coraz więcej zastępców. Wrócił Jakub Kiełb, zimą doszedł Stefan Savić i gdy grają, ze swoich zadań też wywiązują się bardzo dobrze - zakończył Szulczek.

Mecz 28. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznań - Śląsk Wrocław odbędzie się w piątek o godz. 18.00.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty