Robert Moskal (Odra Wodzisław): Trzeba trochę ochłonąć po nerwowej końcówce. Uważam, że nie byliśmy gorsi w tym meczu, a czasem nawet lepsi. Szybko stracona bramka ustawiła ten pojedynek, ale mimo to mogliśmy pokusić się o punkty.
Dopiero zacząłem pracę w klubie, ale myślę, że pokazaliśmy niezłą piłkę i powinniśmy iść w tym kierunku. Musimy wyeliminować błędy indywidualne i myślę, że wtedy będziemy zdobywać punkty. Trzeba się wstrzymać z opiniami na temat przygotowania zespołu do sezonu przez mojego poprzednika. Ja też cudotwórcą nie jestem i musimy poczekać na wyniki. W tygodniu próbowaliśmy zmienić coś w ustawieniu, ale było o to bardzo ciężko. Przed nami kolejny tydzień pracy i zobaczymy jakie będą jej owoce.
Duszan Radolsky (Polonia Warszawa): Po prostu wygraliśmy i tyle. Myślę, że nie ma się nad czym rozwodzić. Końcówka była nieco nerwowa, bo długo prowadziliśmy, a później zeszli najlepsi zawodnicy i rywal był bliski wyrównania. W końcówce kontuzję złapał Trałka i brakowało nam go w środku. Najedliśmy się nieco strachu.
Czy kolejne mecze będą trudne? Każdy jest trudny i trzeba się przykładać do niego. Mamy skład, jaki mamy i próbujemy robić jakieś zmiany w składzie, ale jest o to ciężko. Próbujemy wkomponować nowych zawodników, czy szukać nowych pozycji dla obecnych graczy. Niestety gnębi nas plaga kontuzji. Oczywiście, to nie jest wytłumaczenie, ale taka jest prawda. Przy ocenach gry, proszę wziąć pod uwagę nasze problemy kadrowe.
Co do Sokołowskiego, musiał opuścić boisko, ponieważ wczoraj się zatruł i miał ciężką noc. Dostał zawrotów głowy i nie wytrzymał całego potkania.