Kulisy afery w Bayernie Monachium. Dyrektor zabrał głos

PAP/EPA / Na zdjęciu: Sadio Mane i Leroy Sane
PAP/EPA / Na zdjęciu: Sadio Mane i Leroy Sane

Wciąż nie milkną echa bójki, jaka rozpętała się w szatni Bayernu Monachium po porażce z Manchesterem City (0:3). Nowe fakty w tej sprawie przedstawił dyrektor Hasan Salihamidzić.

Początkowo niektóre media informowały, że Mane uderzył kolegę z drużyny z powodu obraźliwych uwag na tle rasistowskim.

W taki scenariusz nie wierzą jednak Hasan Salihamidzić oraz niemieccy dziennikarze, którzy podkreślają, że rodzina Niemca jest czarnoskóra, zaś jego ojciec Souleymane Sane na dodatek jest Senegalczykiem. Sane zapewnił również, iż nigdy nie wypowiedział takich słów w kierunku Sadio

Sadio Mane przychodził do Bayernu Monachium, aby kibice szybko zapomnieli o Robercie Lewandowskim. Senegalczyk w oczach władz klubu miał być gwiazdą, która będzie błyszczeć najjaśniej w drużynie. Przygoda z Monachium nie jest jednak dla skrzydłowego udana. Nie przemawiają za nim liczby, a kibice są rozczarowani formą.

27-latek trafił do Bayernu w 2022 roku z Liverpoolu. Do tej pory rozegrał 32 spotkania, w których strzelił 11 bramek oraz zaliczył 5 asyst.

Przypomnijmy, że w środę dojdzie do rewanżowego starcia Bayernu Monachium z Manchesterem City. Piłkarze Thomasa Tuchela stoją przed bardzo trudnym zadaniem. Początek starcia o godz. 21:00.

Zobacz także:
Raków wybrał nowego trenera
Włosi oburzeni decyzją Marciniaka. "Czuję się okradziony"

ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"

Komentarze (0)