"Eh Lewy". Wszyscy mówią tylko o tym

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Irina R. Hipolito/Europa Press / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Irina R. Hipolito/Europa Press / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Barcelona wygrała, a Robert Lewandowski jest na ustach ekspertów. Tym razem nie chodzi jednak o popisy czy upragnione przełamanie. O jednym z zagrań polskiego napastnika jest głośno.

Zakończyli czarną serię trzech meczów bez zdobycia gola. Pokonali w hicie La Liga Atletico Madryt 1:0, a decydującą bramkę pod koniec pierwszej połowy zdobył Ferran Torres.

Robert Lewandowski? Mógł zakończyć spotkanie z niezłymi liczbami. Najpierw jednak koledzy "okradli" go z asyst, a potem...

W 76. minucie Lewy mógł po raz kolejny dograć, ale postanowił wziąć strzał na siebie. Pomylił się fatalnie. I właśnie o tej akcji jest najgłośniej.

"Jak Brazylijczyk tego nie strzelił?! I znów będzie pojazd po Lewym, że bez liczb" - napisał najpierw Michał Pol.

Gdy Polak nie dograł i nie trafił dodał krótko: "Eh Lewy!".

"Oj Panie Robercie tak po prostu nie wypada..." - napisał z kolei Łukasz Gikiewicz.

"Co zrobił Robert Lewandowski?!" - dziwił się Jakub Kłyszejko z TVP Sport.

"Prawie każdy napastnik po czymś takim usiadłby na ławce. Ciężko będzie spojrzeć kolegom w oczy, szczególnie Raphinii" - przyznał Michał Mitrut z Canal+ Sport.

W obronie Lewandowskiego stanął z kolei Mateusz Ligęza z Radia Zet. "Zadziałał instynkt snajpera" - napisał. "Z maszyny do strzelania goli stał się (chyba) tylko człowiekiem."

Wystosował też apel do Polaka i Raphinhi. "Obaj powinni pójść na dobrą kolację i wypić butelkę klasowego szampana" - oznajmił.

Zobacz także: "Ależ miał dużo miejsca". Tak Barca zdobyła upragnioną bramkę [WIDEO] Wyjątkowi goście na meczu Barcelony. Lewandowska opublikowała zdjęcia

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa Santosa na pierwszym zgrupowaniu. "Normalnie byś pomyślał - wariat"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty