Komitet Techniczny Sędziów przekazał już swoją decyzję kontrowersyjnemu arbitrowi. O takim scenariuszu mówiło się już od kilku miesięcy, gdy o Hiszpanie zrobiło się naprawdę głośno.
Powód? Totalnie nieudane mecze i fatalne decyzje w ważnych pojedynkach. Mowa m.in. o starciu Argentyna - Holandia w 1/4 katarskiego mundialu czy sylwestrowych derbach Barcelony.
Sezon 2022/2023 w La Liga będzie zatem dla Mateu Lahoza ostatnim w roli czynnego arbitra. Spekulowano, że być może pojawi się opcja przedłużenia kariery o rok, ale finalnie zrezygnowano z tego pomysłu.
ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"
Nie musiało to jednak wcale oznaczać końca przygody 46-latka z Walencji z hiszpańską piłką na najwyższym poziomie. Wystarczyło, że przystałby na propozycję, jaką otrzymał i dołączył do załogi sędziów VAR.
Hiszpańskie źródła podają, że Lahoz nie widzi siebie w tej roli i w ogóle nie wierzy w projekt sędziów wideo, czyli narzędzia, które miało zrewolucjonizować sposób sędziowania piłki nożnej na świecie.
Koniec sędziowania w La Liga wcale nie musi dla Lahoza oznaczać natomiast definitywnego końca prowadzenia meczów. Ten może bowiem korzystać z różnego rodzaju zaproszeń.
Ostatnio pojawiła się nawet opcja sędziowania finału Pucharu Dubaju, ale Lahoz nie posiadał niezbędnych zezwoleń, żeby się tam pojawić.
Zobacz także:
Bayern znalazł następcę Lewandowskiego? Ma plan na transfer
Znów głośno o Ronaldo. Bramkarz padł na boisko po jego uderzeniu