W miniony weekend FC Barcelona odniosła bardzo ważne zwycięstwo z Atletico Madryt (1:0) w La Liga. Znowu jednak Robert Lewandowski nie strzelił gola. To już trzeci mecz z rzędu, w którym polski napastnik nie potrafi umieścić piłki w bramce. Problem dostrzegają dziennikarze, którzy coraz częściej krytykują "Lewego" i zastanawiają się, co dalej.
Pojawiają się głosy, że "Duma Katalonii" potrzebuje napastnika, który będzie konkurentem dla Polaka. Lewandowski obecnie jest jedynym środkowym napastnikiem w kadrze Barcelony, bo wcześniej hiszpański gigant pozbył się innych graczy na tą pozycję. Jednym z nich był Ferran Jutgla.
24-latek latem został sprzedany do francuskiego Club Brugge. W ostatnim meczu ligowym z Eupen (7:0) strzelił hat-tricka, co od razu zostało zauważone przez kataloński dziennik "Sport".
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski czeka na przełamanie. To mu radzi legenda
"Wśród kibiców Barcy pojawiło się pytanie, czy transfer młodego napastnika był dobrą decyzją. Barca otrzymała 5 mln euro i zastrzegła sobie 10 proc. zysku z następnego transferu. Dyskusje wróciły nie tylko z powodu dobrego dla Ferrana momentu, ale także dlatego, że Lewandowski ma zastój pod względem gry i bramek. Wraz z odejściem Jutgli Polak został jedynym klasycznym napastnikiem w składzie" - pisze gazeta.
"Robert przeżywa swój najgorszy moment w tym sezonie. Po mundialu jego średnia bramek na mecz wynosi mniej niż 0,45. Czy warto było sprzedać Ferrana i stracić jego nosa do bramek? Czy nie zasłużył na miejsce w składzie? Prawdą jest, że jego odejście pozostawiło gorzki posmak, bo nie dostał prawdziwej okazji, by stać się częścią pierwszej drużyny" - czytamy dalej.
Jutgla w poprzednim sezonie zagrał sześć meczów w La Liga i strzelił jedną bramkę. W Belgii odżył i w lidze zdobył 13 goli i dołożył dwa w Lidze Mistrzów. Dziś Barcelonie przydałby się taki zawodnik, który trochę odciążyłby Lewandowskiego.
To będzie rywal Lewandowskiego w Barcelonie? "Marzy o powrocie do klubu" >>
Lewandowski zszokował świat. "Trudno było zasnąć" >>