W ostatnich tygodniach cała Barcelona żyje prawdopodobnym powrotem Lionela Messiego. A przyjście Argentyńczyka wcale nie musi okazać się zbawienne dla Roberta Lewandowskiego. Pojawiły się doniesienia, że zażyczył sobie pozycji środkowego napastnika. A wtedy dla Polaka w drużynie mogłoby zabraknąć miejsca.
Lewandowski na wylocie z FC Barcelony?
Takie informacje przekazał też jeden z hiszpańskich dziennikarzy. Czy to prawdopodobne, by Messi zażyczył sobie pozycji, która teraz należy do "Lewego"?
- Trenerem jest Xavi, grali razem. Dzięki niemu Messi uzyskał status legendy, ale sam Xavi wiele Argentyńczykowi zawdzięcza. W PSG musiał się dzielić przywilejami gwiazdy m.in. z Mbappe. Jeśli wróci do Barcelony to nie po to, by się dopasowywać do innych graczy. Messi na pewno takie życzenie wyraził i jest duże prawdopodobieństwo, że trener je spełni - ocenia Leszek Orłowski, komentator Canal+Sport i dziennikarz tygodnika "Piłka nożna".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
Dodatkową złą informacją jest to, że już w przeszłości jeden z legendarnych napastników został ofiarą braku porozumienia z Leo Messim.
- To byłaby bardzo niekomfortowa sytuacja dla Lewandowskiego. Ponadto Messi z wysokimi napastnikami, typowymi "9", nie za bardzo potrafił współpracować. Największą ofiarą był Zlatan Ibrahimović, który został później poświęcony - tłumaczy.
Są jednak przykłady napastników, którzy przy Argentyńczyku rozkwitli. - Razem z Eto'o i Suarezem grało mu się jednak dobrze. Urugwajczyk, chcąc zrobić karierę, musiał zmienić swój styl gry. Z typowej "9" stał się zawodnikiem, który schodzi na skrzydła i pojawiał się w środku pola. Pytanie - czy Polaka stać na takie granie? - dodaje.
Zadecydują nie tylko względy sportowe?
Co ciekawe, bardzo ważne w kontekście gry obu zawodników w jednym klubie w Primera Division mogą być nie tylko względy sportowe. Zdaniem Orłowskiego bardzo dużo będzie zależeć od tego czy panowie polubią się prywatnie.
- Wszystko będzie zależało od serii rozmów Messiego z Lewandowskim. Jeśli Argentyńczyk kolegę z drużyny zaakceptuje jako człowieka, co stało się z Suarezem, gdzie ich rodziny się zaprzyjaźniły, to jest w stanie zmodyfikować swój styl gry dla kolegi. Po jakimś czasie Messi sam wrócił na prawe skrzydło i później często wymieniali się na pozycji nr 9. Jeśli zaakceptuje "Lewego", to jest w stanie iść na ustępstwa, nawet w systemie 4-3-3 - zapewnia.
Ewentualny brak porozumienia mógłby okazać się zabójczy dla kapitana reprezentacji Polski.
- Messi każdego jest w stanie znaleźć w polu karnym pod warunkiem, że Messi chce cię dostrzec, a nie ignoruje. Wtedy zawodnik jest jeszcze bardziej samotny. Dopiero się okaże czy Barcelona nie okaże się za mała dla ich dwóch - twierdzi dziennikarz.
"Lewy" nie jest na straconej pozycji?
Innego zdania jest dziennikarz Eleven Sports Piotr Urban. Według eksperta transfer Argentyńczyka do Blaugrany nie okaże się dla Polaka przekleństwem, lecz zbawieniem.
- Dla "Lewego" to są same plusy. Jak mówimy, że on potrzebuje kolegów z drużyny, którzy są w stanie wykreować sytuacje dla niego, to trudno wyobrazić sobie kogoś lepszego niż Messi - ocenia.
Jego zdaniem odejście Polaka, który trafił do FC Barcelony latem ubiegłego roku, jest bardzo mało prawdopodobne.
- Nie wierzę w to, bo widzę szacunek, jakim w Hiszpanii darzy się Lewandowskiego. Gdyby inny napastnik miał taki kryzys, to spotkałby się z ostrą krytyką. Ona jednak była bardzo stonowana - ocenia.
Zmiana będzie potrzebna
Obaj eksperci zgadzają się jednak co do jednego. Najpewniej będzie potrzebna zmiana systemu gry FC Barcelony. Zwłaszcza, jeśli Messi i Lewandowski mieliby w nim funkcjonować perfekcyjnie.
- W systemie 4-3-3 trudno znaleźć miejsce jednocześnie dla Messiego oraz Lewandowskiego. Dlaczego Barcelona nie miałaby jednak zagrać systemem 4-4-2? Wtedy Messi i Lewandowski stanowiliby znakomity, kompatybilny duet - twierdzi Orłowski.
- Hiszpański trener może będzie musiał zmienić system. W ataku znajdzie pozycje dla Messiego, w której on będzie się czuł dobrze. Może znajdzie się między liniami, zmieni system na 4-2-3-1 i on będzie "10" albo po prostu będzie schodził z jednego ze skrzydeł - kończy Urban.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Lewandowski coraz bliżej ścisłej czołówki