Kabaret w PZPN

Zwołana na poniedziałek konferencja Polskiego Związku Piłki Nożnej miała być kontratakiem władz polskiej piłki na pojawiające się zarzuty. Okazała się jednak kabaretem, który jeszcze bardziej ośmieszył władze PZPN.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Zebrani na konferencji prasowej PZPN dziennikarze, początkowo nie wierzyli słowom wypowiadanym przez prezesa Grzegorza Latę i pozostałych przedstawicieli związku. Jako pierwszy głos zabrał sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina, który podawał liczby mające uświadomić dziennikarzom, że związek nie marnotrawi pieniędzy. Kręcina przekonywał, że nie ma czegoś takiego jak bunt kibiców, a za stroną www.koniecpzpn.pl stoją... tajemniczy cypryjscy biznesmeni.

Podczas konferencji można było dowiedzieć się, dlaczego Stadion Śląski podczas meczu ze Słowacją świecił pustkami. Winny nie był bunt kibiców, ani złe warunki atmosferyczne. Decydujący wpływ miało to, że polska reprezentacja już wcześniej straciła szanse na awans. PZPN musiał jednak zgłosić wcześniej miejsce rozgrywania spotkania. Działacze zdawali sobie sprawę z tego, że eliminacje mogą być już w tym momencie przegrane, jednak chcieli wysłać jasny komunikat piłkarzom, że są z nimi. Stąd wybór Stadionu Śląskiego kosztem mniejszego obiektu, który mógł być zdaniem działaczy wypełniony po brzegi.

Przedstawiciele PZPN zapowiedzieli również powstanie specjalnej komórki do spraw kontaktów z kibicami. To ruch dziwny, zważywszy na fakt, że uparcie twierdzą, iż nie ma żadnego bojkotu kibiców. Nie martwi ich również fakt, że ze sponsorowania reprezentacji rezygnują kolejni sponsorzy. - Jedni się wycofują, przyjdą inni. Bogatsi i lepsi. Euro 2012 jest takim magnesem, że na pewno nie zabraknie chętnych do reklamowania się przy tej okazji. Mamy już pytania z banków, a także branży motoryzacyjnej - wyjaśnił Kręcina.

Najweselej zrobiło się jednak w momencie, gdy Kręcina próbował tłumaczyć duże jego zdaniem zaangażowanie PZPN w akcje charytatywne, na które jak wyliczył jeden z reporterów TVN 24 przeznaczono 1500 zł. W czasie burzliwej dyskusji Kręcina w pewnym momencie powiedział, że otrzymał smsa o treści: "Oglądamy i jesteśmy z wami. Uczniowie z klubu uczniowskiego w Wilamowicach". Te słowa sekretarza PZPN wywołały salwy śmiechu.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×