Po remisie 1:1 w pierwszym meczu pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem City, sprawa awansu wciąż pozostaje otwarta.
W Madrycie główne nadzieje na korzystny rezultat pokładają w Viniciusie, który już w pierwszym spotkaniu zdołał wpisać się na listę strzelców. Po stronie Manchesteru odpowiadać za jego krycie ma Kyle Walker. To może być jeden z najważniejszych pojedynków w całym spotkaniu.
- Nie uważam, że chodzi jedynie o gracza A czy B. To gra zespołowa. Dla mnie jednak to osobista bitwa przeciwko jednemu z najlepszych graczy na świecie. Mierzyłem się jednak z wieloma, którzy byli równie dobrzy - powiedział Walker na przedmeczowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Co z przyszłością Zielińskiego? "Jeden trener do niego wydzwania"
Po pierwszym spotkaniu kamery uchwyciły moment, gdy Anglik i Brazylijczyk z uśmiechami na ustach wspólnie się uścisnęli. Był to obrazek o tyle wyjątkowy, że na hiszpańskich boiskach Vinicius z reguły ma dużo więcej zarzutów do swoich przeciwników.
- Poszedłem go przytulić, ponieważ próbował przejść mnie rainbow flickiem. Pomyślałem sobie "nie próbuj tego ponownie, nie rób ze mnie mema". Bokserzy też toczą krwawe bitwy, a później podają sobie ręce. Okazujesz takim piłkarzom szacunek, ponieważ na niego zasługują - podkreślił defensor.
Początek rewanżowego spotkanie Manchester City - Real Madryt w środę, 17 maja, o godzinie 21:00.
Czytaj także:
- Polak oczarował Włochy i puka do kadry. "Bardzo ciekawy zawodnik"
- Media: kolejna gwiazda Bayernu w Barcelonie? "Okazja"