Zimny prysznic. Polska rozbita przez Walię

Getty Images / Ben McShane - Sportsfile/UEFA / Na zdjęciu: reprezentacja Polski U-17
Getty Images / Ben McShane - Sportsfile/UEFA / Na zdjęciu: reprezentacja Polski U-17

Reprezentacja Polski sprawiła niemiłą niespodziankę na zakończenie fazy grupowej mistrzostw Europy U-17. Biało-Czerwoni przegrali 0:3 z Walią, która do tego meczu nie strzeliła ani jednego gola podczas turnieju.

Po dwóch zwycięstwach Polska miała zapewnione pierwsze miejsce w grupie i awans do ćwierćfinału, więc trener Marcin Włodarski mógł dać szansę gry zawodnikom, którzy do tej pory nie mieli okazji, by się pokazać na turnieju. Zmiana była widoczna gołym okiem. Bo choć przewaga Biało-Czerwonych była spora, to gola strzelić się nie udało. Co więcej, w 82. minucie Polacy dali się zaskoczyć po dośrodkowaniu z bocznego sektora i Axel Holewiński musiał wyciągać piłkę z siatki, a w samej końcówce Walijczycy zadali jeszcze dwa ciosy.

Jeżeli w pierwszym i drugim meczu strzelasz po pięć goli, to kibic ma prawo oczekiwać, że i w trzecim pokażesz tzw. fajerwerki. Tego jednak zabrakło, choć parę sytuacji wypracować się udało.

W pierwszej połowie Walijczyków dwukrotnie ratowała poprzeczka po strzałach Filipa Wolskiego i Daniela Mikołajewskiego (kapitalnie uderzył z rzutu wolnego). Była też doskonała szansa Oskara Tomczyka w doliczonym czasie pierwszej części, jednak zabrakło dobrego przyjęcia i ostatecznie strzał był tylko w boczną siatkę.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

Początek należał dość nieoczekiwanie do rywali. Dobre wrażenie robił przede wszystkim Frederick Issaka, lecz kompletnie nie widział kolegów z drużyny. Chciał każdą akcję kończyć indywidualnie, najlepiej z dryblingiem. W reprezentacji Walii zabrakło konkretów. Axel Holewiński nie miał prawie nic do roboty, natomiast cały czas musiał być skoncentrowany.

Po przerwie na boisku zaczęli pojawiać się zawodnicy z ławki, natomiast trudno powiedzieć, by obraz gry jakoś mocno się zmienił. Nie było widać progresu w grze Polski. Jedną dogodną sytuację miał Mikołajewski, lecz uderzył zbyt lekko w sytuacji sam na sam z bramkarzem, raz z dystansu niecelnie przymierzył Karol Borys i to w zasadzie tyle.

Walijczycy nie mieli zbyt wielu argumentów, ale raz urwał się na prawym skrzydle Issaka, dograł precyzyjnie na piąty metr, nie zdążył z asekuracją Piotr Kowalik i Gabriele Biancheri pewnym strzałem głową pokonał Holewińskiego. W końcówce Polacy musieli wyjść wyżej, zaatakowali i nadziali się na kontry, a ich katem został Iwan Morgan. 3:0? Nokaut.

Walia - Polska 3:0 (0:0)
1:0 Gabriele Biancheri 82'
2:0 Iwan Morgan 89'
3:0 Iwan Morgan 90+1'

Składy:

Walia: Luke Armstrong - Rhys Thomas, Brayden Clarke, Dylan Lawlor (70' Alyas Debono), Luey Giles - Jacob Cook (60' Iwan Morgan), Charlie Crew, Joseph Andrews (61' Alfie Tuck) - Frederick Issaka (87' Joseph Hatch), Gabriele Biancheri (86' Cody Twose), Joshua Beecher.

Polska: Axel Holewiński - Piotr Kowalik, Nico Adamczyk, Michał Gurgul - Filip Wolski (56' Krzysztof Kolanko), Szymon Kądziołka (46' Karol Borys), Igor Brzyski, Filip Rejczyk (46' Maksymilian Sznaucner), Krzysztof Kurowski (46' Jakub Krzyżanowski) - Oskar Tomczyk (70' Mike Huras), Daniel Mikołajewski.

Żółte kartki: Cook, Crew, Clarke, Morgan (Walia) oraz Rejczyk, Krzyżanowski, Holewiński, Huras (Polska).

Sędzia: David Dickinson (Szkocja).

CZYTAJ TAKŻE:
Policja reaguje ws. ataku na gwiazdę Realu. Trzech mężczyzn trafiło do aresztu
Gratka dla zabrzan. Podolski na pierwszym planie

Komentarze (17)
avatar
Kristof81
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Poziom ten sam co w krajowej reprezentacji 
avatar
ad
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czytać ze zrozumieniem przed wydawaniem oponii, a raczej linczu na trenerze i zawodnikach. To takie polskie samookaleczanie. Na początku Art jest: "Po dwóch zwycięstwach Polska miała zapewnione Czytaj całość
avatar
zbychu59
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Pisałem kilka dni temu - odpowiedzialni za pompowanie dziurawego, narodowego oczywiście, balona po meczu z Irlandią - pochowali się po kątach lub pojękują po kontach. Mam do redaktorków propozy Czytaj całość
avatar
W0jtech prawdziwy
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chrzanić piłkarzy - nasz sport narodowy od zeszłego roku to sędziowanie, jesteśmy najlepsi i tym trzeba się brandzlować obecnie 
avatar
0bserwator
24.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
No i balonik pękł. Walijczycy dostali po 0:3 od Irlandii i Węgier, to komentatorzy myśleli że my im strzelimy 10. A ile było komentarzy typu: "Niech się Michniewicz uczy taktyki od młodych" itp Czytaj całość