W czerwcu reprezentacja Polski zagra najpierw towarzysko z Niemcami (16.06.), a później zmierzy się z Mołdawią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2024 (20.06.). Gdy w styczniu Fernando Santos obejmował polską kadrę, to zapowiadał, że pesel nie ma dla niego znaczenia i jeśli chodzi o powołania, to szansę będą otrzymywali najlepsi piłkarze bez względu na wiek.
Sytuacja natomiast tak się ułożyła, że na czerwcowym zgrupowaniu pojawi się odmłodzona kadra. I być może faktycznie jest to spowodowane tylko przesłankami sportowymi, lecz brak takich zawodników jak Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak i Kamil Grosicki jest niecodzienny.
Kto liderem formacji obronnej?
Uwagę kibiców może przykuwać szczególnie nieobecność Glika, który przez wiele lat był liderem polskiej defensywy. Na marcowe zgrupowanie 35-latek nie mógł się stawić z powodu kontuzji. Później rozegrał pięć spotkań w Serie B, ale nie zyskał uznania w oczach selekcjonera.
- Wiemy, ile Kamil Glik znaczył dla kadry w ostatnich latach, jak bardzo jest doświadczony. Spadł jednak ze swoją drużyną do Serie C i wygląda na to, że trener Santos będzie z niego rezygnował. Wieku się nie oszuka. Najpewniej chcielibyśmy, aby grał w reprezentacji jeszcze pięć lat, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. On chyba sam to rozumie, że brak powołania wynika z faktu, że młodsi napierają. Kamil nie prezentuje już tego poziomu co kiedyś, a czy młodsi piłkarze są lepsi? Tego do końca nie wiemy, ale pasują do zespołu bardziej pod kątem przyszłościowym - mówi nam Jacek Bąk, 96-krotny reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
Brak Glika sprawia, że jak mantra powracają pytania, kto ma być prawdziwym przywódcą formacji defensywnej. Nie da się ukryć, że często bez Glika w obronie panował chaos, a zbliża się moment, w którym tego zawodnika na stałe nie będziemy oglądać w reprezentacji.
W marcu dosłownie przez kilka dni na następcę Glika namaszczony został Bartosz Salamon. Później jednak wykryto w jego organizmie niedozwolone substancje i został zawieszony. To sprawia, że Santos musi szukać innych rozwiązań. Portugalczyk zaprosił na zgrupowanie między innymi Przemysława Wiśniewskiego (Spezia) i Mateusza Wieteskę (Clermont Foot).
- Kiwior i Bednarek raczej stworzą podstawowy duet stoperów. Obaj grają w Anglii, choć klub Bednarka spadł z Premier League. Powołanie otrzymał Wiśniewski, którego pamiętam jeszcze z występów w Górniku Zabrze. Gra teraz solidnie w Spezii, zasłużył na to, by być w reprezentacji. Może nie jest jeszcze wybitnym obrońcom, ale we Włoszech może się rozwinąć - analizuje Bąk.
- Obserwuję ligę francuską wnikliwie i można powiedzieć, że Mateusz Wieteska grał bardzo poprawnie. Dziwiłem się, że nie było go na poprzednim zgrupowaniu, ale teraz na szczęście jest. Trudno się spodziewać, by otrzymał szansę w którymś z najbliższych dwóch meczów, ale ważne, że będzie razem z reprezentacją, bo z każdego zgrupowania można się czegoś nauczyć. Nie jest wykluczone, że Wieteska w przyszłości będzie ważnym punktem drużyny narodowej - dodaje nasz rozmówca.
Krychowiak ponownie bez powołania
W marcu Grzegorz Krychowiak nie został zaproszony na zgrupowanie reprezentacji i podobnie jest także tym razem. Pomocnik występujący na co dzień Al-Shabab od momentu przejęcie kadry przez Santosa nie zagrał zatem jeszcze ani minuty z orzełkiem na piersi.
- W przypadku Grzegorza Krychowiaka, myślałem, że otrzyma szansę. To głównie z powodu faktu tego, iż w środku pola mamy niepewną sytuację, wciąż nie gra Jakub Moder, nie wiemy w jakiej formie jest Krystian Bielik. Jest kilka niewiadomych. Mimo wszystko, coś się kończy i coś zaczyna. Selekcjoner nie widzi Krychowiaka w kadrze i po następnych spotkaniach będziemy mogli powiedzieć coś więcej na temat tego, czy była to dobra decyzja - mówi Bąk.
Los Glika i Krychowiaka podzielił kolejny bardzo doświadczony kadrowicz, czyli Kamil Grosicki. Skrzydłowy Pogoni Szczecin został wybrany najlepszym piłkarzem ubiegłego sezonu PKO Ekstraklasy, ale selekcjoner go pominął.
- Grosicki to świetny piłkarz, może dać impuls, wejść na 20 minut i rozruszać obronę przeciwnika. Z drugiej strony na jego pozycji w kadrze jest spora konkurencja. Mamy choćby Skórasia czy Kamińskiego. Santos zdecydował się w tym wypadku dać szansę młodszym zawodnikom - ocenia Bąk.
Przez wiele lat Jacek Bąk był podporą reprezentacji Polski w defensywie. Dlatego też na koniec zapytaliśmy naszego rozmówcę, czy w PKO Ekstraklasie widzi piłkarza, który mógłby wskoczyć do kadry. Przypomnijmy bowiem, że na zgrupowaniu pojawi się czterech zawodników z naszej ligi, wliczając w to Michała Skórasia, lecz nie ma tam żadnego defensora.
- Niestety Ekstraklasa nie jest taką ligą, z której wyłowimy zbyt wielu piłkarzy do kadry. W formacji obronnej na razie nie widzę nikogo, kto mógłby zagrać solidnie na poziomie reprezentacyjnym. I zwrócił też na to uwagę selekcjoner - kończy Bąk.
Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Sensacyjny awans do PKO Ekstraklasy