Choć od meczu z reprezentacją Mołdawii minęło już kilka dni, a polscy piłkarze rozjechali się po świecie na wakacje, to temat wciąż jest żywy wśród kibiców i ekspertów. To była jedna z najbardziej dotkliwych porażek w historii reprezentacji Polski.
Biało-Czerwoni do przerwy prowadzili 2:0, ale po zmianie stron popełniali katastrofalne błędy w obronie i ostatecznie ulegli niżej notowanym rywalom 2:3. Po spotkaniu obrońca polskiej kadry Jan Bednarek otwarcie powiedział, że piłkarze głowami byli już na wakacjach.
Do gry naszej reprezentacji odniósł się Zbigniew Boniek. Nie szczędził on krytycznych słów pod adresem drużyny prowadzonej przez Fernando Santosa.
ZOBACZ WIDEO: Mecz z Niemcami zaszkodził Polakom? "Tu zawiódł mental"
- Tego, co wydarzyło się w Kiszyniowie, nie da się zestawić z niczym. Przecież my prowadziliśmy 2:0. W pełni dominowaliśmy i nagle wszystko pękło, rozsypało się. Nie przyszło mi jednak do głowy, że przegramy w Kiszyniowie - powiedział.
Polacy po czterech kolejkach rywalizacji w eliminacjach Euro 2024 mają na swoim koncie tylko 3 punkty i zajmują czwartą pozycję w tabeli. O awans na mistrzostwa łatwo nie będzie, a nasz zespół nie może już sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów.
Boniek w kontekście walki o awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy był szczery do bólu. - Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację, ale w tej chwili to już nie jest mój problem - powiedział były prezes PZPN.
- Oceniam jako osoba będąca z boku, która na wszystko patrzy ze spokojem. Brak mi słów do rozluźnienia i nonszalancji, które zobaczyłem w Mołdawii - dodał Boniek.
Czytaj także:
Kucharski stanął w obronie Lewandowskiego. Przed tym przestrzega były agent
Nagrodę od PSG oddał Neymarowi. Piękny gest Leo Messiego