We wtorek, 27 czerwca Fabrizio Romano poinformował o tym, że Juventus FC jest już dogadany w sprawie ściągnięcia Timothy'ego Weaha. Transfer udało się bardzo szybko dopiąć, dzięki czemu już w kolejnym dniu Amerykanin przyleciał do Włoch na testy medyczne.
Syn legendarnego George'a Weaha ma zastąpić Angela Di Marię. Jednak oprócz możliwości gry na skrzydle, 23-latek może także występować na ataku. A to oznacza, że będzie stanowił zagrożenie dla Arkadiusza Milika, który oficjalnie zasilił szeregi Juve.
W minionym sezonie Weah reprezentował Lille OSC. Jednak nie zastanawiał się długo, gdy przyszła oferta od Juventusu. Po tym, jak włoski klub opublikował w mediach społecznościowych przybycie zawodnika do ich centrum medycznego, transfer jest niemal potwierdzony. Tylko kataklizm może sprawić, że Amerykanin nie przejdzie testów.
We francuskim klubie 23-letni syn legendy futbolu występował od 2019 roku. Zanotował 107 występów, podczas których strzelił osiem goli. Ponadto zanotował taką samą ilość asyst.
Teraz Weah ma pomóc Juventusowi w odbudowie. Klub Wojciecha Szczęsnego i Milika z powodu odjętych punktów nie będzie rywalizował w Lidze Mistrzów. Stara Dama będzie natomiast walczyć w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy.
Przeczytaj także:
Szalona oferta dla Allegriego. Trener Juventusu podjął decyzję
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?
Czy Timothy Weah wygryzie ze składu Arkadiusza Milika? 
