Szachtar Donieck od lat nie może korzystać z własnego stadionu, gdyż Rosja zaatakowała Donbas już w 2014 roku, a sam obiekt uległ częściowemu zniszczeniu wskutek działań wojennych. Niemal dekadę później agresja Władimira Putina poszła o krok dalej - dyktator z Kremla dokonał inwazji na całą Ukrainę. To zmusiło tamtejsze kluby do gry poza granicami kraju.
W ten sposób Szachtar Donieck pojawił się w stolicy Polski, korzystając z infrastruktury Legii Warszawa. Na co dzień mecze piłkarskiej Ligi Mistrzów rozgrywano na stadionie przy ul. Łazienkowskiej, a gracze Szachtara trenowali w Książenicach.
Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2023/2024 nie zobaczymy Ligi Mistrzów w Warszawie - informuje TVP Sport. Wynika to m.in. z faktu, że Legia sama awansowała do europejskich pucharów. Po tym jak klub zajął drugie miejsce w PKO Ekstraklasie, wywalczył prawo gry w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.
ZOBACZ WIDEO: To tam Agnieszka Radwańska spędza wakacje
Szachtar Donieck już wie, że musi poszukać innych opcji. Klub bardzo chętnie widzieliby w swoim mieście szefowie Lechii Gdańsk. Rozgrywanie spotkań Pucharu Europy w Trójmieście miałoby być osłodą, po tym jak gdańszczanie spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Inną opcją jest gra Szachtara w jednym z niemieckich miast. Możliwości jest kilka, a żadna wiążąca decyzja nie zapadła. Wydaje się jednak, że szanse na wybór Warszawy nie są duże. Sytuacja względem ubiegłego roku jest inna, bo wtedy Ukraińcy mieli niewiele czasu na wybranie obiektu do gry w europejskich pucharach.
Warto dodać, że pomimo trwającej wojny w Ukrainie, tamtejsze rozgrywki piłkarskie są kontynuowane. Szachtar Donieck odniósł w nich pewne zwycięstwo, czym zapewnił sobie awans do Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
- Kolejny Hiszpan blisko Wisły Kraków. Zostały testy medyczne
- Prawnicy "Lewego" w akcji. Poszło o memy
Czy chciałbyś, aby Szachtar Donieck nadal rozgrywał mecze w Warszawie? 
