- Później się sędzia tłumaczył, że niby podszedłem i z nim dyskutowałem. W tym przypadku chodziło o starcie między Krzyśkiem Radwańskim, a Pawłem Sobolewskim. Stałem najbliżej tej sytuacji, więc sędzia pewnie myślał, że to ja się szarpałem z Sobolewskim - powiedział o całym zajściu Nowak. Była to trzecia kartka Nowaka w tym sezonie Orange Ekstraklasy, więc nie wyklucza go ze spotkania derbowego z Wisłą.
Jak się okazało, nie była to pierwsza błędna decyzja sędziowska, za którą musi cierpieć pomocnik Cracovii. - Nie jest to pierwsza taka pomyłka. Kiedyś miał dać Darkowi Kłusowi, a otrzymałem ją ja - pożalił się na zakończenie Paweł Nowak.