Po niespodziewanym spadku z Bundeslig Hertha Berlin ma problemy z płynnością finansową. Do stołecznej drużyny wrócił Krzysztof Piątek, który aktualnie zarabia około trzech milionów euro rocznie i jest dużym obciążeniem dla kasy klubowej.
Przyszłość reprezentanta Polski w dalszym ciągu nie jest jasna. Choć napastnik miał na stole propozycję powrotu do Genoa CFC, to jeszcze nie podjął decyzji. O zawodnika pytały również tureckie kluby. Niemal pewne jest, że gracz wyprowadzi się z Berlina.
Piątek prowadzi negocjacje z potencjalnymi nowymi klubami i na ten moment nie trenuje z resztą drużyny Herthy. O jego sytuację został zapytany Andreas Neuendorf, pełniący funkcję dyrektora działu licencyjnego berlińczyków.
- To prawda, że niektórzy zawodnicy mogą wyjechać z Berlina, by negocjować z innymi klubami - oznajmił Neuendorf, cytowany przez serwis bz-berlin.de.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siła plus precyzja! Cudowny gol 19-latka
Spośród napastników nie tylko Piątek może tego lata rozstać się z Herthą. Kandydatem do transferu jest też Dodi Lukebakio.
- Było kilka zapytań, ale nie ma jeszcze prawdziwych ofert. Nie wiem jeszcze, gdzie będę grał w następnym sezonie - przekazał działacz.
Czytaj więcej:
Koszmar polskiego piłkarza. Dopiero co podpisał kontrakt
Hiszpanie podsumowali rok Lewandowskiego w Barcelonie. Co za słowa!