Po napaści Rosji na Ukrainę FIFA oraz UEFA znalazły się pod sporą presją. Ostatecznie, po kilku tygodniach zwłoki, zdecydowały się usunąć reprezentację kraju rządzonego przez Władimira Putina z rozgrywek międzynarodowych. Rosyjskie kluby nie mogą też występować w europejskich pucharach.
Niedługo jednak sankcje na Rosję mogą zostać powiększone. Mówi się m.in. o możliwości wydalenia z organizacji. Wszystko przez ostatnią decyzję rosyjskiego związku.
Zdecydowano się bowiem włączyć dwie drużyny z nielegalnie okupowanego przez Rosjan Krymu, do rosyjskich rozgrywek. W ubiegłym weekend Rubin Jałta i FC Sewastopol zagrały pierwsze mecze Lidze Narodowej 2B, czyli na czwartym poziomie rozgrywkowym w kraju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siła plus precyzja! Cudowny gol 19-latka
Stało się tak pomimo zasad, które zabraniały Rosjanom włączenia klubów z Krymu do rosyjskich rozgrywek. Półwysep od aneksji w 2014 roku jest uznawany za "specjalną strefę" i wedle przepisów UEFA drużyny z regionu mogą walczyć tylko między sobą.
Ukraiński Związek Piłki Nożnej poprosił kierownictwa FIFA i UEFA by rozważyły wyrzucenie Rosji. Akt Rosjan tłumaczą jako "rażące naruszenie statutów FIFA i UEFA oraz decyzji UEFA o specjalnym statusie krymskich klubów". Za ich naruszenie może grozić zawieszenie lub nawet wyrzucenie z organizacji.
Sekretarz Generalny Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej Maksym Mitrofanow zarzekał się w rosyjskich mediach, że po reformie Liga Narodowa 2B nie podlega pod związek i to zawody amatorskie. Tyle że to nieprawda.
"The Guardian" dotarł do źródeł, wedle których Liga 2B stanowi ważną część rosyjskiego futbolu. Takie informacje widnieją nawet na stronie rosyjskiego związku. FIFA i UEFA jeszcze nie odniosły się do tej sytuacji.
Czytaj więcej:
Bohater skandalu w PZPN przemówił. "Może nie powinienem był lecieć"