- Wiedzieliśmy, że obraz boiskowych wydarzeń będzie dokładnie taki, jaki oglądaliśmy. Warta gra teraz zupełnie inaczej niż w poprzednim sezonie. Szuka bardziej bezpośrednich rozwiązań - długich piłek, stałych fragmentów, wrzutów z atutu. Właściwie do bramki na 1:0, a nawet do końca pierwszej połowy, gospodarze nie stworzyli żadnej sytuacji. Gdyby nie rzut karny, do przerwy byłoby 0:0 - powiedział Jan Urban.
Górnik był w Grodzisku Wlkp. przeraźliwie bezproduktywny. - Próbowaliśmy, mieliśmy posiadanie piłki, ale zabrakło nam jakości, żeby wymanewrować linię defensywną przeciwnika. W drugiej połowie było podobnie. Gol na 2:0 sprawił, że Warta już do końca kontrolowała spotkanie, a mogła nawet wygrać wyżej. Gospodarze grali bardzo umiejętnie, zaś nam z trudem przychodziło stwarzanie jakichkolwiek sytuacji - dodał trener zabrzan.
Dawid Szulczek mógł się cieszyć, bo jego drużyna zagrała bardzo pragmatycznie. - Spodziewaliśmy się, że pierwsze trzy kolejki będą przebiegać tak, że trzeba się będzie szczelnie bronić i nie dopuszczać rywali do sytuacji. Wszystko przez terminarz. Gramy wyłącznie z ekipami z pierwszej szóstki ubiegłego sezonu. W dotychczasowych dwóch spotkaniach przeciwnicy oddali mało strzałów i z tego jestem zadowolony. Wiem, że te widowiska nie są atrakcyjne dla kibiców, lecz my musimy myśleć o wypracowaniu dobrej pozycji wyjściowej na dalszą część rozgrywek - podkreślił trener zielonych.
- Wciąż mamy trochę problemów kadrowych, jest też kłopot z wypchnięciem pressingu, ale poradzimy sobie z tym. Powoli wracają kontuzjowani, za chwilę dojdzie jeszcze transfer do obrony i kadra się poszerzy. Chcemy, żeby liczebnie była co najmniej taka, jak w poprzednim sezonie - dodał Szulczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a