Zespoły Warty i Górnika 1. kolejki do udanych nie mogły zaliczyć. O ile poznaniacy porażkę z Pogonią mogli wkalkulować, to zabrzanie w potyczce z Radomiakiem rozczarowali. Podopieczni Jana Urbana w spotkaniu nie oddali celnego uderzenia.
W meczu w Grodzisku Warta zaczęła obiecująco. W 3. minucie z dystansu uderzył Maciej Żurawski, Daniel Bielica sparował piłkę na korner.
W kolejnych minutach gospodarze oddali inicjatywę przyjezdnym, czekając na ich błąd. W 16. minucie z pola karnego uderzył Boris Sekulić, piłka minęła bramkę Adriana Lisa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
Miejscowi doczekali się błędu zabrzan. W 34. minucie przed polem karnym pikę stracił Kryspin Szcześniak. Przejął ją Stefan Savić i po chwili został w polu karnym sfaulowany przez gracza Górnika. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Kajetan Szmyt.
Goście pod koniec premierowej odsłony przyspieszyli grę, jednak celnego uderzenia na bramkę Warty nie byli w stanie oddać.
Po przerwie wciąż więcej z gry miał Górnik, ale nie był w stanie poważniej zagrozić Warcie. W 47. minucie Kamil Lukoszek źle uderzył głową. W odpowiedzi niecelnie przymierzył Miguel Luis. Groźnie powinno być dwie minuty później, kiedy prawą stroną ruszył Daisuke Yokota, zabrakło mu spokoju w polu karnym.
Minuty płynęły, nie przynosiły efektu zmiany dokonywane przez Jana Urbana. Warta bez większych problemów rozbijała dość nieliczne próby ataku Górnika.
Niewiele pracy mieli bramkarze, którzy musieli jedynie kilka razy interweniować na przedpolu. Zawodnicy nie byli w stanie oddać celnego uderzenia na bramkę rywala.
W końcówce goście poszukali remisu. W 80. minucie Lawrence Ennali uderzył z rzutu wolnego, trafił w mur. Po chwili raz jeszcze przymierzył, ale ponad poprzeczką.
Gospodarze mecz zamknęli w 87. minucie. Wówczas z rzutu rożnego dogrywał Jakub Kiełb. Stojący dziesięć metrów przed bramką Mateusz Kupczak tylko dołożył nogę. Bielica nie był w stanie odbić piłki.
Górnik mógł uratować honor, jednak Sebastian Musiolik głową z pola karnego uderzył niecelnie. Po chwili, po drugiej stronie boiska, z kilku metrów uderzał Adam Zrelak, przyblokował go obrońca. Z kolei w 93. minucie blisko trafienia był Jakub Bartkowski.
Po ostatnim gwizdku sędziego miejscowi mogli się cieszyć z pierwszych punktów. Z kolei Górnik na początku sezonu ma problem. W Zabrzu już muszą zacząć bić na alarm.
Warta Poznań - Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 - Kajetan Szmyt (k.) 35'
2:0 - Mateusz Kupczak 87'
Składy:
Warta Poznań: Adrian Lis - Mateusz Kupczak, Dawid Szymonowicz, Wiktor Pleśnierowicz - Jakub Bartkowski, Maciej Żurawski (58' Niilo Maenpaa), Miguel Luis (67' Dimitrios Stavropoulos), Jakub Kiełb - Kajetan Szmyt (82' Wiktor Kamiński), Stefan Savić (82' Filip Borowski) - Dario Vizinger (67' Adam Zrelak).
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulić (63' Robert Dadok), Konstantinos Triantafyllopoulos (5' Richard Jensen), Rafał Janicki, Kryspin Szcześniak - Damian Rasak - Paweł Olkowski, Lukas Podolski, Daisuke Yokota (82' Sebastian Musiolik), Kamil Lukoszek (63' Lawrence Ennali) - Piotr Krawczyk (63' Mateusz Chmarek).
Żółte kartki: Szcześniak, Janicki (Górnik).
Sędzia: Piotr Jakubik (Siedlce).
Czytaj także:
"Nie widzę tego". Szkot studzi zapał ws. polskiego talentu w Celtiku
Zobacz, co pojawiło się na pasku podczas meczu PKO Ekstraklasy. Co za wpadka