Jakub Błaszczykowski: Przekroczyło to moje oczekiwania

PAP / Art Service / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski
PAP / Art Service / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski

Jakub Błaszczykowski uronił kilka łez podczas swojego pożegnania przy Reymonta. W wywiadzie przed kamerą Polsatu Sport podziękował przede wszystkim kibicom. - Przekroczyło to moje oczekiwania - przyznał.

W sobotę trybuny stadionu Wisła Kraków pękały w szwach. Przed spotkaniem ze Stalą Rzeszów (0:0) ponad 30 tysięcy kibiców pożegnało Jakuba Błaszczykowskiego, który nie rozegrał ani minuty.

Były reprezentant Polski przed pierwszym gwizdkiem przyznał, że brakuje mu słów i jedynie podziękował fanom. Współwłaściciel Wisły Kraków udzielił wywiadu reporterce Polsatu Sport, Paulinie Czarnocie-Bojarskiej.

- Myślę, że takich rzeczy nie da się kontrolować. Po prostu jest zbyt dużo emocji, które najzwyczajniej w świecie biorą górę. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy naprawdę mnie wspierali i dawali mi siłę do tego, że mogłem zrobić to, co zrobiłem. Cieszy mnie to, że ludzie okazują szacunek, robią to od serca. To jest wyznacznik tego, że dużo rzeczy zrobiłem dobrze - mówił.

To był trudny dzień dla kończącego karierę Błaszczykowskiego. 37-latek przyznał, że nie był najłatwiejszym rozmówcą dla dziennikarzy. Były piłkarz Wisły i Borussii Dortmund dziękował wszystkim bez wyjątku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobili to z pompą! Tak Inter Miami zaprezentował kolejną gwiazdę

- Wszystko jest dzisiaj tak ciężkie. Ciężko się przygotować na takie rzeczy. Człowiek chciałby dużo rzeczy powiedzieć, a brakuje słów. Jeśli chodzi o dziennikarzy, to nie zawsze byłem miły i przyjemny. Miałem też swoje jakieś tam animozje i nie ukrywam tego, ale do ludzi zawsze podchodziłem z sercem. Poza kamerą mogliśmy porozmawiać o wszystkim, a przed kamerą nie zawsze. Takie jest moje podejście - dodał.

Na trybunach pojawili się dobrzy znajomi Błaszczykowskiego, jak choćby Kamil Glik czy Marcin Wasilewski. Emerytowany zawodnik przypomniał sytuację sprzed kilku dni, kiedy spotkał się z sympatykami Wisły w budynku klubowym.

- Przekroczyło to moje oczekiwania. Nie spodziewałem się, że coś takiego jest możliwe. Gdy mieliśmy spotkanie w fanshopie i jak zobaczyłem, że tylu ludzi poświęca swój czas, stojąc w kolejce po 3-4 godziny po to tylko, żeby ze mną porozmawiać, zrobić zdjęcie... W domu pomyślałem sobie, że chyba kilka dobrych rzeczy zrobiłem w życiu, że ci ludzie pojawili się.  Coś fajnego, pięknego, takiego, co jest warte docenienia - zakończył.

Czytaj więcej:
Piękny widok. Młodzi kibice oddali hołd "Kubie"
Wzruszający moment. Tak kibice pożegnali Jakuba Błaszczykowskiego (WIDEO)

Komentarze (0)