Legia, Lech i Pogoń poznały rywali w IV rundzie el. Ligi Konferencji Europy

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Lecha Poznań
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Lecha Poznań

W poniedziałek w Nyonie odbyło się losowanie IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wszystkie polskie drużyny nie trafiły najgorzej i jest bardzo duża szansa na awans do fazy grupowej.

Polskie zespoły w środę i czwartek będą rywalizować w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Legia Warszawa i Lech Poznań mają rywali zdecydowanie w swoim zasięgu (odpowiednio Austria Wiedeń i Spartak Trnawa), gorzej wygląda sytuacja w przypadku Pogoni Szczecin, która trafiła na bardzo mocny KAA Gent.

W poniedziałek odbyło się losowanie IV rundy i tu poprzeczka teoretycznie powinna być zawieszona najwyżej, bo te dwumecze będą decydować o tym, czy dany zespół zagra w fazie grupowej, czy - mówiąc klasykiem - będzie mógł skupić się na lidze.

Ale nie jest źle. Jeśli Pogoń wygra z Gentem, w IV rundzie zagra z wygranym dwumeczu FC Dila Gori (Gruzja) - APOEL (Cypr). Kolejorz po wyeliminowaniu Spartaka trafia na przegranego z pary Slavia Praga - SK Dnipro-1. Legia natomiast zmierzy się z lepszym w dwumeczu AS Omonia (Cypr) - FC Midtjylland (Dania)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tego by nie wymyślili nawet w komedii. Kuriozum z udziałem noszowych

IV runda Ligi Konferencji Europy zostanie rozegrana 24 i 31 sierpnia.

Można było trafić zdecydowanie gorzej, bo wśród potencjalnych rywali Lecha była m.in. Aston Villa, a Legia mogła zagrać choćby z Eintrachtem Frankfurt, co mogło zwiastować katastrofę. Szczęście było jednak po stronie ekip z Polski i faza grupowa wydaje się być na wyciągnięcie ręki.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku Pogoni, która - owszem - może powalczyć z zespołem z Gruzji lub Cypru, ale żeby w ogóle do tego doszło, trzeba najpierw poradzić sobie z Gandawą, co będzie piekielnie trudne.

CZYTAJ TAKŻE:
Raków przed kolejnym wyzwaniem. "Aris nie będzie łatwiejszy niż Karabach"
Inter znalazł następcę Onany. Transfer na ostatniej prostej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty