Zawodnicy Kosty Runjaicia pojechali do Wiednia po awans. Po porażce w pierwszym spotkaniu Legia Warszawa wrzuciła wyższy bieg i wypracowała sobie zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych niż Austria. Gospodarze nie ułatwiali sprawy stołecznemu zespołowi, który finalnie zwyciężył 5:3.
Wicemistrzowie Polski po zakończeniu spotkania czekali na rozstrzygnięcie rywalizacji FC Midtjylland z Omonią Nikozja. Przy tygodniem cypryjska ekipa sprawiła niespodziankę, wygrywając 1:0.
Od 25. minuty w rewanżu Omonia grała w osłabieniu, bo czerwoną kartkę obejrzał Ioannis Kousoulos. Później hat-tricka po stronie Duńdczyków skompletował Franculino, natomiast po jednym golu dorzucili Cho Gue-Sung i Armin Gigović. Drużyna z Nikozji zdołała odpowiedzieć jedynie bramką Andronikosa Kakoullisa.
FC Midtjylland zdeklasował grającą w "dziesiątkę" Omonię 5:1. To był pokaz siły Franculino i spółki przed czwartą rundą Ligi Konferencji Europy, gdzie trzykrotny mistrz Danii zmierzy się z Legią. Mecze tej fazy rozgrywek odbędą się 24 oraz 31 sierpnia.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
Czytaj więcej:
Koniec fatalnej passy Legii. Klątwa przełamana
Będą kary?! Zobacz, co działo się w sektorze Legii