Trudny czas dla Dawidowicza. Wyznał to przed kamerami

Getty Images / Na zdjęciu: Paweł Dawidowicz
Getty Images / Na zdjęciu: Paweł Dawidowicz

Hellas Werona udanie zainaugurował nowy sezon Serie A. Zespół Pawła Dawidowicza pokonał na wyjeździe Empoli FC 1:0. Polak po spotkaniu zadedykował zwycięstwo dziadkowi, który znajduje się w szpitalu.

Sezon ligowy rozpoczął się na dobre. Pierwsze spotkania ma za sobą włoska Serie A. W sobotę m.in. Hellas Werona pokonał na wyjeździe Empoli FC. Cały mecz w barwach gości rozegrał Paweł Dawidowicz.

Polak i reszta jego kolegów z defensywy może być zadowolona. W końcu Hellas zakończył spotkanie bez straty bramki. A pierwsze udane spotkanie może być kluczowe nawet dla losów całego sezonu.

- To był bardzo skomplikowany mecz, obie drużyny chciały wygrać. Jesteśmy szczęśliwi, że zdobyliśmy trzy punkty - przyznał po meczu polski defensor w rozmowie z klubem.

ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"

Następnie Dawidowicz otrzymał pytanie, komu dedykuje to zwycięstwo. Tutaj bez wahania powiedziało jednej osobie. - Chciałbym zadedykować je mojemu dziadkowi, który obecnie przebywa w szpitalu, mam nadzieję, że po tym wywiadzie nabierze pewności siebie i wyzdrowieje - wyznał 28-latek.

Mimo że Polak przeżywa teraz ciężkie chwile, wyszedł w podstawowym składzie swojej drużyny na mecz ligowy i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Według not był jednym z najlepszych zawodników na boisku.

Teraz Dawidowicz i spółka przygotowują się do kolejnego meczu. A ten będzie znacznie ciężki, bo do Werony przyjedzie AS Roma. Tym samym dojdzie do starcia polskich zawodników, bo piłkarzem gości jest Nicola Zalewski. Mecz ten zaplanowano na sobotę, 26 sierpnia, godzinę 20:45.

Komentarze (0)