W poprzednim sezonie piłkarze SSC Napoli spełnili marzenie pokolenia kibiców o zdobyciu mistrzostwa Włoch. Azzurri wywalczyli scudetto po ponad 30 latach od poprzedniego takiego sukcesu, osiągniętego jeszcze z Diego Armando Maradoną w kadrze. Neapol świętował zdobycie pierwszego miejsca w Serie A tygodniami.
Pierwszym przeciwnikiem Napoli w nowym sezonie było Frosinone Calcio, czyli beniaminek. Azzurri zadebiutowali w tym meczu pod wodzą trenera Rudiego Garcii, który zastąpił na stanowisku Luciana Spallettiego. Nie mogli już liczyć na obrońcę Kima Mina Jae, ale w zespole są wciąż Victor Osimhen czy Piotr Zieliński.
Napoli rozpoczęło mecz z jednym debiutantem Jensem Cajuste, który w drugiej linii wystąpił u boku Stanislava Lobotki oraz Zielińskiego. Zamiast sprzedanego do Bayernu Monachium - Kima Mina Jaego pokazał się w obronie Juan Jesus. Giacomo Raspadori grał od początku zamiast kontuzjowanego Chwiczy Kwaracchelii.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Mecz rozpoczął się od trzęsienia ziemi pod Napoli. Już w 7. minucie Abdou Harroui strzelił gola na 1:0 dla Frosinone. Nie miał problemu z pokonaniem Alexa Mereta z rzutu karnego. Jedenastka została przyznana beniaminkowi za przewinienie Jensa Cajuste na Jaime Baezie. Debiutant nie popisał się we własnej szesnastce i cała drużyna musiała zabierać się do pościgu.
Napoli doprowadziło do remisu 1:1 w 24. minucie. Matteo Politano znalazł się w dobrym miejscu i dobił uderzenie Piotra Zielińskiego odbite od defensora. Włoch dostał nagrodę za podjęcie odważnej decyzji o strzale zza pola karnego. Piłka odbiła się fartownie dla niego i zaskoczyła Stefano Turatiego. Bramkarzowi Frosinone nie udało się na czas dostrzec piłki w gąszczu obrońców.
Mistrz Włoch grał coraz lepiej i ponownie umieścił piłkę w bramce w 35. minucie. Napoli cieszyło się z prowadzenia dzięki strzałowi Giacomo Raspadorego, ale skończyło się na kilku entuzjastycznych minutach. Trafienie zostało anulowane z powodu spalonego i trener gospodarzy Eusebio Di Francesco głęboko odetchnął.
Co się odwlecze, to nie uciecze i w 42. minucie Victor Osimhen strzelił gola na 2:1. Giovanni Di Lorenzo w swoim stylu rozpędził się na prawej stronie boiska, zgubił jednego obrońcę i wykonał podanie pod naciskiem drugiego. Kapitan Napoli dostarczył piłkę królowi strzelców poprzedniego sezonu, a ten huknął pod poprzeczkę. Od tego momentu Azzurri byli przed rywalem.
Victor Osimhen nie zaspokoił apetytu jednym golem i w 79. minucie uderzył na 3:1. W ten sposób praktycznie odebrał beniaminkowi nadzieję na zapunktowanie w pierwszym meczu po awansie. Nigeryjczyk skompletował dublet i dał do zrozumienia, że pozbawienie go korony króla strzelców ligi włoskiej nie będzie prostym zadaniem.
Frosinone Calcio - SSC Napoli 1:3 (1:2)
1:0 - Abdou Harroui (k.) 7'
1:1 - Matteo Politano 24'
1:2 - Victor Osimhen 42'
1:3 - Victor Osimhen 79'
Składy:
Frosinone: Stefano Turati - Anthony Oyono, Ilario Monterisi, Simone Romagnoli, Riccardo Marchizza - Francesco Gelli, Luca Mazzitelli (75' Luigi Canotto), Abdou Harroui (85' Enzo Barrenechea) - Jaime Baez (75' Marco Brescianini), Marvin Cuni (67' Gennaro Borrelli), Giuseppe Caso (67' Giorgi Kwernadze)
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Juan Jesus, Mathias Olivera (76' Mario Rui) - Jens Cajuste (46' Andre-Franck Zambo Anguissa), Stanislav Lobotka (90' Leo Ostigard), Piotr Zieliński - Matteo Politano (76' Eljif Elmas), Victor Osimhen (80' Giovanni Simeone), Giacomo Raspadori
Żółte kartki: Oyono, Mazzitelli, Garritano (Frosinone) oraz Lobotka, Cajuste, Oliveira (Napoli)
Sędzia: Matteo Marcenaro
***
Empoli FC - Hellas Werona 0:1 (0:0)
0:1 - Federico Bonazzoli 75'
Genoa CFC - ACF Fiorentina 1:4 (0:3)
0:1 - Cristiano Biraghi 5'
0:2 - Giacomo Bonaventura 11'
0:3 - Nicolas Gonzaleez 40'
0:4 - Rolando Mandragora 56'
1:4 - Davide Biraschi 58'
Inter Mediolan - AC Monza 2:0 (1:0)
1:0 - Lautaro Martinez 8'
2:0 - Lautaro Martinez 76'
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy
Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz