Od początku swojej kadencji selekcjoner Fernando Santos nie stawia na zawodników grających w PKO Ekstraklasie. W meczu z Wyspami Owczymi na boisku pojawiło się tylko dwóch takich piłkarzy. Obaj weszli z ławki rezerwowych, a byli to doświadczeni Paweł Wszołek i Kamil Grosicki.
Nie jest tajemnicą, że Santos rzadko gości na polskich stadionach. Brak zainteresowania polską PKO Ekstraklasą przekłada się też na liczbę powołań. Takiego podejścia trenera nie rozumie dziennikarz "Prawdy Futbolu", Roman Kołtoń.
- To jest absurd! Nie ma żadnego usprawiedliwienia w nieoglądaniu polskiej ligi przez selekcjonera. Nie możesz nie oglądać Lecha, Rakowa i Legii - powiedział w programie emitowanym na meczyki.pl.
- Czy Legia wykreowała teraz piłkarzy do kadry? Oczywiście. Ktoś powie, że dzięki europejskim pucharom, bo to rzeczywista weryfikacja piłkarzy - wyższa niż Ekstraklasa. Nie możesz zwalniać selekcjonera - Polaka, jak się sam Santos przedstawia - z oglądania polskich rozgrywek - podsumował Kołtoń.
Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra w niedzielę, a rywalem będzie Albania. Polska po czterech meczach w eliminacjach Euro 2024 ma na swoim koncie 6 punktów i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Albania z dorobkiem 7 "oczek" jest druga.
Czytaj także:
Jest oświadczenie PZPN po meczu z Wyspami Owczymi
Zachowanie zawodników zaskoczyło. To były szczere emocje
ZOBACZ WIDEO: "Przeszedł mnie dreszcz żenady". Mocne słowa o zachowaniu Polaków w meczu z Wyspami Owczymi