Śląsk Wrocław to dość sensacyjny wicelider rozgrywek. W poprzednim sezonie drużyna spisywała się fatalnie i do ostatnich kolejek walczyła o utrzymanie.
Teraz wszystko się zmieniło i w piątkowym spotkaniu w Krakowie (tam Puszcza Niepołomice rozgrywa mecze w roli gospodarza) to wrocławianie będą faworytem.
- Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne spotkanie. Śląsk jest na fali wznoszącej, wygrał cztery razy z rzędu i widać, że po meczu w Mielcu jest to zupełnie inny zespół mentalnie, taktycznie i piłkarsko. To robi spore wrażenie - mówił trener Tomasz Tułacz na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Co z awansem Polski na Euro 2024? "Są dwie drogi"
- Nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania - podkreśla trener Tułacz.
Puszcza podchodzi do tego spotkania jak do każdego innego. Po raz kolejny to rywal jest zdecydowanym faworytem.
- Czeka nas trudne zadanie, ale my czekaliśmy na takie mecze. Chcemy grać takie mecze. Już przed sezonem zdawaliśmy sobie sprawę, że co tydzień będziemy mieć bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę. Robimy swoje, spróbujemy zaprezentować się jak najlepiej i postawić się Śląskowi - mówi szkoleniowiec.
Jednocześnie nie mógł się nachwalić swojego najbliższego przeciwnika i trenera Jacka Magiery.
- Od trenera wszystko się zaczyna. Po meczu w Mielcu chyba nikt się nie spodziewał, że cztery kolejne będą zwycięskie. Zwróćmy uwagę, że Śląsk stracił w tych meczach bardzo mało goli. To jest podstawą, ale na drugim biegunie leży doskonała skuteczność Erika Exposito. To też robi wrażenie - podsumował trener Tułacz.
Początek meczu Puszcza Niepołomice - Śląsk Wrocław w piątek o godz. 18.
CZYTAJ TAKŻE:
Śląsk zabezpiecza newralgiczną pozycję. "Pensja starczy mu jedynie na życie"
Czekali na to od kilku miesięcy. Wiara w nowego napastnika, co z bramkarzem?