W pogoni za zatrzymaniem swej gwiazdy. Rozmowy już się rozpoczęły

Getty Images / Visionhaus / Heung-Min Son w środku
Getty Images / Visionhaus / Heung-Min Son w środku

Spurs próbują "zabezpieczyć" przyszłość Heung-Min Sona długoterminowym kontraktem. Rozmowy już ruszyły, a na ich finalizację być może nie trzeba będzie za długo czekać.

Tottenham Hotspur rusza na misję "Zatrzymać Sona". Jak podaje portal 90min.com, gigant rozpoczął już rozmowy ze swoim kapitanem ws. przedłużenia kontaktu. Czasu coraz mniej, bowiem aktualnie obowiązująca umowa wygasa w czerwcu 2025 roku, a przecież 31-latek na zainteresowanie innych klubów nie może narzekać.

Jak podaje źródło, gigant w ostatnich tygodniach bardzo uważnie przyglądał się relacji na linii skrzydłowy - trener Ange Postecoglou. Panowie szybko złapali jednak "chemię" i co za tym idzie, Koreańczyk z południa stał się ważnym elementem planów szkoleniowca.

Portal przewiduje, że negocjacje powinny zakończyć się jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Niewykluczone jednak, że ich finalizacja może nastąpić nawet w ciągu najbliższych kilku tygodni.

ZOBACZ WIDEO: To dlatego zatrudniono Michała Probierza. Były prezes PZPN przekonuje

Heung-Min Son przed startem aktualnego sezonu przejął opaskę kapitańską po Hugo Llorisie. Decyzja ta okazała się być trafiona, o czym wspominał niedawno trener Spurs na spotkaniu z kibicami.

- Myślę, że "Sonny" oraz James Maddison i Cuti Romero (nowi wicekapitanowie) przyjęli tę rolę lidera. Wszyscy chłopcy, niezależnie od tego, czy są tu dwa miesiące, czy dziesięć lat, czują się naprawdę dobrze. Dzieje się tak dzięki ludziom, którzy są liderami - stwierdził.

Widać to także po wynikach. "Koguty" zajmują aktualnie pozycję wicelidera Premier League. Do pierwszego Manchesteru City tracą zaledwie dwa "oczka". Muszą jednak mieć się na baczności, bowiem taką samą liczbę punktów uzbierał także trzeci Liverpool oraz czwarty Arsenal.

"Probierz to wariat". Milioner ma radę dla selekcjonera
Trener Atalanty ostrzega przed Rakowem

Probierz wybrał kapitana kadry. Piechniczek: wyobraża pan sobie?

Komentarze (0)