Czerwono-biało-czerwoni w debiucie nowego szkoleniowca pokonali Cracovię 2:0. Choć Daniel Myśliwiec miał niecałe dwa tygodnie na przygotowanie drużyny, przewidzianą pracę udało się wykonać.
- Ubolewam trochę, że mieliśmy mało czasu, żeby się poznać, ale to jest dla mnie ważna informacja, jak w tak krótkim czasie piłkarze podchodzą do swoich obowiązków, pracy i jej intensywności i to jak reagują na zwycięstwo. Nie widzę w drużynie po wygranej dużego rozprężenia. Każdy z piłkarzy ma dobre nastawienie. Jesteśmy głodni tego, co przed nami i skupiamy się na tym, aby mecz - choć był zwycięski nie wpływał na nas jako na sztab i piłkarzy. Skupiamy się na najbliższym zadaniu - podkreślił trener Widzewa Łódź.
W minioną niedzielę debiutował nie tylko Myśliwiec, ale również niemiecki pomocnik Sebastian Kerk, który na razie otrzymał szansę na grę w ostatnich 25 minutach spotkania.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Jurkowski o oprawie kibiców Widzewa: Czuję się doceniony
- Ciężko oszacować, kiedy będzie gotowy na pełne 90 minut. Nie ma takiego przymusu, żeby ktoś zagrał koniecznie komplet minut jeśli wyjdzie w jedenastce. Wraz ze sztabem cały czas jesteśmy w kontakcie, obserwujemy naszych piłkarzy i zastanawiamy się jaka jest optymalna dyspozycja nie tylko Sebastiana, ale też pozostałych zawodników. Najważniejsze jest dla nas to, żeby wybrać tych piłkarzy, którzy najbardziej przysłużą się zespołowi oraz wykonają dla niego odpowiednią pracę - przyznał trener.
Teraz widzewiaków czeka wyjazd na mecz z ostatnią w tabeli PKO Ekstraklasy Koroną Kielce. W ostatniej kolejce minionego sezonu ekipa Kamila Kuzery zbiła łodzian na ich stadionie 3:0. Teraz sytuacja nieco się zmieniła.
- Podkreślę to samo, co przed poprzednim meczem: dla mnie najważniejsze jest skupienie się na naszej drużynie i wypracowanie mechanizmów, które dadzą nam wachlarz możliwości, dzięki którym będziemy mogli wykorzystywać zależności przeciwnika. W drużynie Korony podoba mi się gra defensywna, szczególnie po stracie piłki. W tym elemencie są w czołówce ligi i w tej kwestii nie sugerowałbym się tabelą. Korona jest tam także, jeśli chodzi o liczbę odbiorów po stracie i ma bardzo wysoki współczynnik pod kątem uderzeń na bramkę rywala po pressingu - wyliczał Myśliwiec.
- To inny zespół niż kiedyś i inny niż to, jaka opinia wokół niego panuje, że piłkarze Korony są tylko od cierpienia i od biegania. Trener Kuzera nadał jej określoną tożsamość i udało mu się tę drużynę utrzymać w lidze. Teraz też widać, w którym kierunku chce ten zespół prowadzić. Wcześniejsze starcia też pokazują w jakiej są dyspozycji, choć nie mam na myśli wyników - dodał.
Ekipę z Miasta Włókniarzy w Kielcach interesują trzy punkty. Aby to uzyskać, trzeba będzie oczywiście postarać się o bramki.
- Ważnym elementem będzie dla nas to, żeby po dobrze wykonanej pracy być w tym stabilnym i konsekwentnym. Na pewno będziemy chcieli wypracować więcej w ofensywie tak, żeby mieć więcej możliwości. Uważam, że nie potrzebujemy aż tyle energii pożytkowaną na obronę, bo możemy dać od siebie więcej w działaniach z piłką. Idea gry jest taka, żeby bieganie było narzędziem. Ważniejsze jest zgranie w czasie i odpowiedni moment - uważa trener Widzewa.
Jednocześnie Daniel Myśliwiec zaznaczył, że nie wie, ile jego drużyna przebiegła kilometrów w meczu z Cracovią, bo niespecjalnie go to interesuje.
- Sztuką jest danie piłkarzom takich narzędzi, żeby mogli wykorzystać tyle energii, aby być gotowym też do kolejnego meczu i prezentować w nim odpowiedni styl i taką samą intensywność. Idea jest taka, żeby biegać tyle, ile to konieczne, a nie po to, żeby się chwalić liczbą kilometrów. Panuje takie przekonanie, że wszystko trzeba robić bardzo szybko. A gdy Korona przykładowo zaprezentuje ustawienie 5-4-1 w obronie, to trzeba będzie czasami wyciągnąć przeciwnika wyżej, w kierunku naszej linii obrony, żeby zagrać w odpowiedni momencie, niekoniecznie szybko - tłumaczył.
Mecz Korona Kielce - Widzew Łódź zainauguruje 9. kolejkę PKO Ekstraklasy. Pierwszy gwizdek na Suzuki Arenie w piątek, 22 września o 18:00. Relacja na żywo z tego spotkania na WP SportoweFakty.
Czytaj również: Będzie powrót Glika do kadry narodowej? Sam zainteresowany dał głos