Krótko trwała przygoda Czesława Michniewicza z Arabią Saudyjską. Były selekcjoner reprezentacji Polski w Abha Club pracował tylko przez trzy miesiące. Saudyjczyków przejął w połowie czerwca, przed rozpoczęciem sezonu 2023/2024. W ośmiu kolejkach jego podopieczni zanotowali dwa zwycięstwa i sześć porażek.
Taki bilans sprawił, że saudyjscy działacze stracili cierpliwość do polskiego trenera. Na zwolnienie Michniewicza zareagowali internauci. W serwisie "X" (dawniej Twitter) na pytania użytkowników reagował syn trenera, Mateusz Michniewicz.
Co prawda on sam nie dodał żadnego wpisu dotyczącego zwolnienia ojca, ale jego odpowiedzi na "zaczepki" internautów są wymowne. "Szkoda, ale każdego kiedyś zwolnią" - napisał młodszy z Michniewiczów.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]
"Mati, niech Tata odbuduje wielką Lechię albo Arkę teraz. Rodzina powinna trzymać się razem!" - napisał jeden z komentujących. "Na Radunie niech wpadnie w wolnej chwili" - odpisał.
Mateusz Michniewicz jest obecnie jednym z asystentów trenera w II-ligowej Radunii Stężyca, która zajmuje trzecie miejsce w tabeli i do liderującego KKS 1925 Kalisz traci tylko dwa punkty. Pierwszym trenerem zespołu jest Szymon Hartman.
Według informacji WP SportoweFakty, Michniewicz miał podpisany kontrakt na rok z możliwością przedłużenia o kolejny sezon. Dodatkowo stał się najlepiej zarabiającym polskim trenerem. Wraz ze sztabem, który sam zbudował, miał dostawać łącznie 1,5 miliona dolarów za rok.
Przed zatrudnieniem w Arabii Saudyjskiej Michniewicz pracował jako selekcjoner reprezentacji Polski, z której został zwolniony po mistrzostwach świata 2022. Wcześniej był z kolei trenerem m.in. Lecha Poznań, Pogoni Szczecin, Legii Warszawa i kadry U-21.
Czytaj także:
Stadiony świata. Zobacz, co zrobił w polu karnym Legii
PKO Ekstraklasa: Jagiellonia i Raków gonią lidera, zobacz tabelę