Po czwartkowym (5.10) meczu Ligi Konferencji AZ Alkmaar - Legia Warszawa (1:0) doszło do potężnego zamieszania. Holenderska policja i ochroniarze mieli być agresywni wobec piłkarzy i członków sztabu "Wojskowych".
Prezes Dariusz Mioduski ucierpiał w szarpaninie pod stadionem, a do aresztu trafili Josue i Radovan Pankov (więcej TUTAJ).
UEFA bardzo poważnie podchodzi do sprawy. Władze europejskiej piłki w odpowiedzi na zapytanie "Przeglądu Sportowego Onet" napisały, że raport z meczu w Alkmaar jest analizowany.
"Oficjalne raporty ze wszystkich meczów rozegranych wczoraj wieczorem są obecnie analizowane. W przypadku zgłoszenia sprawy, wszczęcia postępowania i w przypadku nałożenia sankcji dyscyplinarnych, ogłasza się je na stronie internetowej. Na tym etapie nie mamy żadnych dalszych informacji. Poinformujemy, gdy tylko otrzymamy aktualizację z naszej jednostki dyscyplinarnej" - przekazała UEFA.
Holenderskie media piszą o tym, że to dwaj zawodnicy Legii pobili ochroniarza. - Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych w związku z przemocą. Są to 28-letni obywatel Serbii i 33-letni obywatel Portugalii - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik policji regionu Holandia Północna (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Zobacz zdjęcia z awantury w Alkmaar
ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd