Ruch nadymił na trybunach, a Pogoń na boisku

PAP / Zbigniew Meissner / Mecz PKO Ekstraklasy: Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin
PAP / Zbigniew Meissner / Mecz PKO Ekstraklasy: Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin

Kibice Ruchu Chorzów urządzili sobie festiwal pirotechniki na pożegnanie ze stadionem w Gliwicach. W przerwanym kilkakrotnie meczu zdecydowanie lepsza była Pogoń Szczecin. Ponownie postrzelała i zwyciężyła 3:0.

Na zakończenie sobotniego grania w PKO Ekstraklasie doszło do konfrontacji Ruchu Chorzów z Pogonią Szczecin. Beniaminek jest przedostatni w tabeli. Lepiej radzi sobie zespół Jensa Gustafssona, chociaż także Portowcy byli rozczarowani swoimi wynikami. Stąd po obu stronach duży apetyt na zapewnienie sobie dobrego samopoczucia w przerwie reprezentacyjnej.

Niesieni dopingiem piłkarze Ruchu zaatakowali na początku meczu, a najgroźniejsze uderzenie oddał Miłosz Kozak. Pomocnik chciał zaskoczyć Valentina Cojocaru płaskim kopnięciem w kierunku dalszego narożnika, ale Rumun poradził sobie i sparował piłkę do boku. Pogoń odpowiedziała strąceniem futbolówki po wrzutce Leonardo Koutrisa, ale niecelnym.

W 23. minucie Pogoni zabrakło już tylko centymetrów do zdobycia gola. Wahan Biczachczjan obił słupek swoim daniem firmowym, czyli strzałem z dystansu. Próbował wykonać dobitkę Efthymis Koulouris, ale nie poradził sobie pod naciskiem przeciwnika. Nie minęło dużo czasu i wspomniany Grek poczęstował Jakuba Bieleckiego swoim strzałem z podobnej pozycji do tej Wahana Biczachczjana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Pogoń przyspieszyła w drugim kwadransie i postawiła na swoim w 29. minucie. Goście wykorzystali błąd Ruchu w wyprowadzeniu piłki. Nierozważne zagranie Jakuba Bieleckiego trafiło do Kamila Grosickiego. Kapitan mógł strzelić, ale postanowił uruchomić jeszcze lepiej ustawionego Fredrika Ulvestada. Norweg miał dużo miejsca oraz czasu i strzelił na 1:0 od słupka. W ten sposób potwierdził wysoką formę.

Jeszcze przed końcem podstawowego czasu Ruch odpowiedział strzałem w słupek Tomasza Swędrowskiego. Pomocnik główkował po wrzutce z głębi pola. Generalnie był duży problem z dobrnięciem do końca pierwszej połowy meczu, skoro została ona przerwana cztery razy z powodu zadymienia stadionu w Gliwicach. Kibice Niebieskich urządzili sobie pirotechniczny festiwal przed przeprowadzką na Stadion Śląski. Na kilka minut nawet "wygonili" piłkarzy do szatni.

W 57. minucie Pogoń powiększyła prowadzenie na 2:0 strzałem Kamila Grosickiego z rzutu karnego. Jedenastka została przyznana gościom za blokowanie ręką Juliusza Letniowskiego dośrodkowania Linusa Wahlqvista. W kierunku kadrowicza Michała Probierza poszybowały serpentyny i usłyszał burzę gwizdów. W odpowiedzi pokonał Jakuba Bieleckiego miękką wcinką.

Jeżeli jeszcze były wątpliwości, co do zwycięzcy meczu, to zostały rozwiane w 62. minucie. Efthymis Koulouris starał się wpakować piłkę do bramki Niebieskich po dograniu Kamila Grosickiego. Uprzedził go jednak Maciej Sadlok i skończyło się golem samobójczym na 3:0. To trafienie odebrało już wigor gospodarzom, którzy nie wierzyli w możliwość uratowania wyniku.

Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin 0:3 (0:1)
0:1 - Fredrik Ulvestad 29'
0:2 - Kamil Grosicki (k.) 57'
0:3 - Maciej Sadlok (sam.) 63'

Składy:

Ruch: Jakub Bielecki - Tomasz Wójtowicz (90' Tomasz Foszmańczyk), Maciej Sadlok, Szymon Szymański, Mateusz Bartolewski - Tomas Podstawski, Tomasz Swędrowski (90' Wiktor Długosz) - Miłosz Kozak, Juliusz Letniowski (69' Kacper Michalski), Michał Feliks (80' Dominik Steczyk) - Maciej Firlej (69' Daniel Szczepan)

Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist (87' Paweł Stolarski), Benedikt Zech, Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Fredrik Ulvestad, Rafał Kurzawa (70' Joao Gamboa) - Wahan Biczachczjan (70' Adrian Przyborek), Alexander Gorgon, Kamil Grosicki (70' Mariusz Fornalczyk) - Efthymis Koulouris (76' Luka Zahović)

Żółte kartki: Bartolewski, Podstawski (Ruch) oraz Kurzawa, Gorgon, Fornalczyk (Pogoń)

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Widzów: 9236

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty