Przed Michałem Probierzem debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Dotychczas był jedynie trenerem kadry U-21, jednak słabe wyniki Biało-Czerwonych pod wodzą Fernando Santosa sprawiły, że doszło do zmiany.
Rywalem Polaków będzie reprezentacja Wysp Owczych, czyli najsłabszy zespół naszej grupy eliminacji Euro 2024. Do tej pory zgromadził on jedynie punkt, a w pierwszym meczu z naszą kadrą przegrał w Warszawie 0:2.
Przed meczem Probierz udzielił wywiadu dla TVP Sport. Opowiedział w nim m.in. jak minęła mu noc przed tym spotkaniem oraz o przygotowaniach do starcia z Wyspami Owczymi.
ZOBACZ WIDEO: To wtedy Lewandowski dowiedział się o wyborze Probierza
- Nie miałem problemów ze spaniem. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy przed ostatnie trzy dni. Jesteśmy dobrze przygotowani i teraz musimy to przełożyć na boisko - przyznał 51-latek.
Trzeba powiedzieć wprost, że Probierz dokonał sporej zmiany kadrowej względem zawodników, którzy występowali u Fernando Santosa. Dość powiedzieć, że w samym podstawowym składzie znaleźli się debiutanci, a powołany nie został m.in. Jan Bednarek.
- Gdyby było dobrze, to nie byłoby zmiany trenera. Jest taka, a nie inna sytuacja w grupie, więc potrzebne były też zmiany w drużynie. Reprezentacja to niejeden mecz, ale kilka spotkań - podkreślił selekcjoner.
Sporym zaskoczeniem w wyjściowej "jedenastce" jest Patryk Peda. Zawodnik ten występuje obecnie w 3. lidze włoskiej (Serie C), gdzie broni barw SPAL. Mimo to został powołany, a nawet zagra od pierwszej minuty w starciu z Wyspami Owczymi.
- Miałem go w zespole młodzieżowym i prezentował się bardzo dobrze. Dla wielu osób jest to niespodzianka, ale mam nadzieję, że boisko wszystko zweryfikuje - zakończył Probierz.
Przeczytaj także:
Probierz jak Nawałka! Sensacyjne decyzje selekcjonera