Tuż przed rozpoczęciem pojedynku Gaziantep FC z Antalyaspor odbędzie się bowiem minuta ciszy ku pamięci poległych Palestyńczyków w wojnie w Izraelu. To na tyle rozsierdziło dwóch izraelskich zawodników ekipy gości, Ramziego Safuriego i Sagiva Jehezkela, że ci odmówili występu w tym spotkaniu.
Obaj piłkarze wydali w tej sprawie oświadczenie. Ważne podkreślenia jest również to, że ich klub, Antalyaspor, w pełni uszanował ich decyzję.
"Jako osoby, które są dumne z tego, że są piłkarzami Izraela, nie mamy zamiaru brać udziału w tej ceremonii, ani nawet być obecni na stadionie. Daliśmy to jasno do zrozumienia władzom klubu, a oni szanują naszą decyzję. Stosunek do nas jest bardzo ciepły (...). Nasze serca i myśli są z naszymi braćmi i siostrami w Izraelu" - czytamy na portalu bild.de.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Brak Safuriego i Jehezkela to spore osłabienie dla Antalyasporu. O ile pierwszy z wymienionych piłkarzy pełnił jedynie rolę zmiennika, tak drugi z nich był podstawowym zawodnikiem. W tym sezonie zdobył już dwie bramki i jedną asystę.
Od pierwszej minuty wystąpić może za to polski napastnik, Adam Buksa. 27-latek jest pierwszym wyborem trenera Antalyasporu, a w ostatnich meczach pokazał się z dobrej strony. W sumie w sześciu spotkaniach tegorocznego sezonu strzelił cztery gole i zanotował jedną asystę.
Przypomnijmy, że 7 października rozpoczęła się wojna Izraela z Hamasem. Po ataku terrorystycznym palestyńskiej organizacji na izraelskie wioski, premier tego kraju wypowiedział wojnę, która nadal trwa.
Izraelscy żołnierze bombardują Strefę Gazy. Mijają kolejne dni, a wygaszenia konfliktu nie widać. Liczba ofiar śmiertelnych po obu stronach konfliktu wynosi już grubo ponad 4 tysiące, a bilans ten z pewnością będzie rosnąć.
Zobacz także:
Kontrowersyjni delegaci gościli w PZPN
UEFA wlepiła karę za obrażanie Putina